Największy przekręt branży turystycznej w Polsce. Śledztwo umorzone
Mariola G., która oferowała wycieczki po całej Europie oraz USA, miała oszukać 2672 osoby i instytucje. Choć usłyszała setki zarzutów, nie stanie przed sądem. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach uznała, że w chwili czynów była niepoczytalna.
Gliwicka prokuratura 7 lipca umorzyła śledztwo przeciwko Marioli G., która od co najmniej 2013 roku, oferowała na terenie kraju różnym organizacjom atrakcyjne cenowo wycieczki, które miały być warte jedną trzecią ceny. Do wyjazdu jednak nie dochodziło. Marioli G. przedstawiono łącznie 554 zarzutów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Umorzono głośne śledztwo w branży turystycznej
Jak informuje "Gazeta Wyborcza" lekarze uznali, że kobieta w momencie popełniania czynów nie była w stanie zrozumieć ich znaczenia ani kierować swoim zachowaniem.
"Uzyskaliśmy opinię sądowo – psychiatryczną, z której wynika, że podejrzana podczas czynu nie była zdolna do rozpoznania jego znaczenia ani do pokierowania swoim postępowaniem. W tej sytuacji śledztwo trzeba było umorzyć" — informuje Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, cytowana przez serwis.
W sprawie status pokrzywdzonych miały 2672 osoby oraz instytucje, które kupiły wycieczki. Teraz przysługuje im prawo do zażalenia decyzji prokuratury. Jeśli zostanie ona utrzymana, jedyną drogą dochodzenia roszczeń będzie cywilne postępowanie sądowe.
Oferowała wycieczki za bezcen
Mariola G. działała bez zarejestrowanej działalności gospodarczej i bez wymaganych zezwoleń. W 2013 roku założyła niepubliczną placówkę edukacyjną "Language Together", a wkrótce potem otworzyła biuro podróży "Atlas" w czeskiej Pradze. Zaczęła oferować zagraniczne wyjazdy turystyczne, zarówno wakacyjne, jak i edukacyjne.
Proponowane przez nią oferty wyróżniały się wyjątkowo niskimi cenami. Tygodniowy pobyt na Wyspach Kanaryjskich kosztował 750 zł, wycieczka do Grecji 650 zł, a objazdówka po USA 7 tys. zł. Były to ceny znacznie niższe niż te oferowane przez renomowane biura podróży.
Prokuratura ustaliła, że mechanizm działania Marioli G. miał cechy klasycznej piramidy finansowej. Pieniądze wpłacane przez nowych klientów były przeznaczane na realizację wyjazdów tych, którzy wcześniej wykupili oferty. System ten funkcjonował do momentu, gdy zabrakło środków, by kontynuować działalność, czytamy w serwisie.
Śledczy ustalili tożsamość poszkodowanych oraz 41 firm z branży turystycznej, które straciły łącznie około 1,2 mln zł. Przez pewien czas Mariola G. była poszukiwana listem gończym, a ostatecznie została zatrzymana w Pradze.