Miłość w czasach korporacji
Strzała Amora może Cię dosięgnąć wszędzie, nawet w pracy. Ale to nie znaczy, że wolno ci uzewnętrzniać uczucie w obecności kolegów, szefa czy klientów firmy.
Strzała Amora może Cię dosięgnąć wszędzie, nawet w pracy. Ale to nie znaczy, że wolno ci uzewnętrzniać uczucie w obecności kolegów, szefa czy klientów firmy. Oto najważniejsze rady dla „biurowych” kochanków.
- Żadnych amorów w czasie pracy. Żadnych zabawnych, nacechowanych emocjami czy nieprzyzwoitych e-maili. Żadnego seksu w biurze po godzinach. Żadnych wykradanych chwil za zamkniętymi drzwiami. Żadnego poprawiania krawata, zmiatania okruszków ani innych gestów świadczących o zawłaszczaniu. Jeżeli musisz się związać z kimś z pracy, to nie rób tego w firmie.
- Nie bierz udziału w żadnych niekoniecznych wyjazdach służbowych i nie rezerwuj dla was przyległych pokoi. Jeśli rzeczywiste interesy sprawią, że razem wyjedziecie i będziecie chcieli dyskretnie wykorzystać sytuację — w porządku. Nie poświęcajcie jednak nawet ułamka służbowego czasu na podtrzymywanie romansu.
- Nie opowiadaj nikomu, nie plotkuj, nie zwierzaj się ani nie poddawaj się słodkiej chęci porozmawiania z kimkolwiek o swoich miłosnych zainteresowaniach.
- Nie przeciwstawiaj się kulturze firmy. Jeżeli zaledwie zaleca ona powstrzymywanie się od romansów w pracy, to ogromne znaczenie będzie miała twoja dyskrecja. Jeśli zaś twoje zachowanie narusza wyraźne zasady postępowania, zaciśnij zęby i zapomnij o miłości, bo to może kosztować cię pracę.
Mirosław Sikorski
Na podstawie „Psychology Today”