Na giełdzie brakuje kobiet

We władzach spółek giełdowych brakuje kobiet. Taki wniosek płynie z analizy składów zarządów firm notowanych na GPW

03.01.2008 | aktual.: 03.01.2008 14:50

Taki wniosek płynie z analizy składów zarządów firm notowanych na GPW - czytamy w "Pulsie Biznesu".

W zarządach spółek, którym przyjrzał się "PB" pracuje 1237 osób, z czego 91% to mężczyźni. Kobiet jest zaledwie 111, co stanowi 9 proc. liczby członków zarządu. Jednocześnie 73% przebadanych firm nie ma w zarządzie ani jednej kobiety. Jeszcze gorsza sytuacja kobiet panuje wśród osób na stanowiskach prezesów. Jest ich zaledwie 6, co stanowi jedynie 1,9% osób zajmujących takie stanowisko.

- To mało, ale nie przesadzajmy. W innych krajach zarządy firm wcale nie są bardziej sfeminizowane - mówi dr Katarzyna Korpolewska z Profesja Consulting. Jak twierdzi, powodem takiej sytuacji jest stereotypowe myślenie o kobietach, które dopiero niedawno zaczęły robić kariery na stanowiskach menedżerskich. Dodaje, że mężczyźni często boją się konkurencji ze strony płci pięknej, dlatego tak trudno kobietom awansować. - Tymczasem kobieta wnosi do męskiego zarządu inny sposób myślenia - zauważa dr Korpolewska.

Wśród badanych firm na wyróżnienie zasługuje imperium Romana Karkosika. Kobiety zarządzają trzema z dziewięciu jego głównych firm. - Roman Karkosik chętnie zatrudnia kobiety na stanowiskach kierowniczych. Ceni w nich dokładność, rzetelność i systematyczność, a także upór w dążeniu do celu. Oprócz Boryszewa, Alchemii i Midasa przez kobietę zarządzana jest też toruńska Elana - mówi Ewa Bałdyga, rzecznik Romana Karkosika.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)