Na polskim rynku nie ma jaj zakażonych salmonellą

- W Polsce nie ma jaj zakażonych salmonellą, o których informowali Holendrzy w systemie wczesnego ostrzegania RASFF - podał w piątek resort rolnictwa. Inspekcja Weterynaryjna ściśle współpracuje w tej sprawie z KE.

Obraz

- W Polsce nie ma jaj zakażonych salmonellą, o których informowali Holendrzy w systemie wczesnego ostrzegania RASFF - podał w piątek resort rolnictwa. Inspekcja Weterynaryjna ściśle współpracuje w tej sprawie z KE.

Jak dodał resort, cała kwestionowana partia jaj została sprzedana do Belgii, Holandii i Chorwacji.

Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar przypomina, że salmonella to groźna bakteria, ale jeśli przestrzega się podstawowych zasad postępowania z surowymi jajami, kontakt z nią nie musi skończyć się zakażeniem.

- Kupując jajko trzeba pamiętać, że jest to żywność potencjalnie niebezpieczna - właśnie ze względu na salmonellę. W warunkach domowych, robiąc np. jajecznicę musimy pamiętać, by po każdym kontakcie z jajami umyć ręce. Samo jajko poddane obróbce termicznej jest już niegroźne - salmonella ginie już w temperaturze 60-65 stopni - powiedział w piątek Bondar.

Przypomniał, że trzeba też mieć oddzielną deskę do drobiu i do innych rodzajów mięsa czy nabiału, którą po użyciu należy dobrze umyć detergentem i wysuszyć.

Inspekcja Weterynaryjna podjęła ścisłą współpracę z Belgią, Holandią, Chorwacją w celu wycofania z obrotu partii jaj zakażonych salmonellą.

W poniedziałek Komisja Europejska zorganizowała telekonferencję w sprawie ostatnich przypadków zatruć salmonellą związanych z jajami pochodzącymi z Polski. Uczestniczyły w niej wszystkie zaangażowane kraje. Strona Polska (GIW) poinformowała o podjętych przez Inspekcję Weterynaryjną działaniach. Informacje te zostały również umieszczone w unijnym systemie wczesnego ostrzegania RASFF.

W ocenie Komisji Europejskiej, która nadzoruje RASFF, dostawa jaj z Polski (oznakowana 12 października) mogła trafić do krajów skandynawskich, Beneluksu, a nawet Wielkiej Brytanii. W czwartek wieczorem belgijskie media, powołując się na informacje federalnej agencji ds. bezpieczeństwa żywności podały, że do setek restauracji w Belgii trafiły polskie jajka zakażone salmonellą.

Inspekcja Weterynaryjna wydała decyzję administracyjną zakazującą wprowadzania do obrotu jaj kurzych z tej fermy. Zakaz nie dotyczy sprzedaży jaj przeznaczonych do produkcji w technologii gwarantującej zniszczenie drobnoustrojów (obróbka termiczna).

Służby weterynaryjne pobrały do badań mikrobiologicznych wymazy na obecności pałeczek salmonelli z powierzchni w pomieszczeniach produkcyjnych oraz próbki kału oraz jaj ze wszystkich ferm związanych z fermą w której wystąpiła salmonella.

Obecnie Inspekcja przygotowuje listy dystrybucyjne dotyczące wysyłek jaj z tej fermy do Holandii, Belgii i Chorwacji.

O wykryciu śladów salmonelli w pochodzących z Polski jajach i produktach je zawierających poinformowała holenderska agencja ds. kontroli, jakości żywności. Informacja ta została podana za pośrednictwem systemu wczesnego ostrzegania o niebezpiecznej żywności i paszach (RASFF). Zagrożenie uznano za poważne.

Według resortu rolnictwa, do Krajowego Punktu Kontaktowego RASFF w Głównym Inspektoracie Weterynarii powiadomienie wpłynęło 20 października. Z informacji zawartych w powiadomieniu jednoznacznie wynika, że producentem kwestionowanych jaj jest ferma drobiu z Wielkopolski.

Ministerstwo zaznacza, że powiadomienia w systemie RASFF dotyczące obecności bakterii salmonella w jajach konsumpcyjnych i produktach z jaj pojawiają się dość często i dotyczą różnych państw członkowskich Unii Europejskiej. W 2016 takie zgłoszenia dotyczyły m.in. Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Norwegii.

Główny Lekarz Weterynarii pozostaje w stałym kontakcie z Komisją Europejską oraz służbami weterynaryjnymi wszystkich zaangażowanych stron - poinformował resort rolnictwa.

Wybrane dla Ciebie
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów