Na uczelniach żądają podwyżek

Wzrostu wynagrodzeń m.in. dla nauczycieli akademickich domaga się Krajowa Sekcja Nauki NSZZ "Solidarność" w porozumieniu z Radą Nauki i Szkolnictwa Wyższego ZNP. Pierwsze spotkanie negocjacyjne w tej sprawie odbyło się w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Na uczelniach żądają podwyżek

26.07.2011 | aktual.: 26.07.2011 11:38

Negocjacje, które rozpoczęły się w poniedziałek, dotyczą przedstawionego w resorcie nauki projektu ponad zakładowego układu zbiorowego dla szkolnictwa wyższego. W spotkaniu ze związkowcami z NSZZ "Solidarność" i Związku Nauczycielstwa Polskiego uczestniczyła minister nauki Barbara Kudrycka.

"Uczelnie domagają się nie tylko kija ze strony ministerstwa nauki, ale także i marchewki" - powiedział na konferencji prasowej, poprzedzającej spotkanie z minister nauki, przewodniczący Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność" prof. Edward Malec. Podkreślił, że wynagrodzenia na uczelniach powinny odpowiadać pozycji kulturowej i społecznej naukowców oraz umożliwiać im pełne oddanie się pracy zawodowej.

Krajowa Sekcja Nauki NSZZ "Solidarność" proponuje m.in. zmianę stawek wynagrodzenia zasadniczego na uczelniach i sposobu ich naliczania. Za podstawę wynagrodzenia związkowcy chcą przyjąć odniesienie do średniego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej (jak podają, w 2011 r. jest to kwota 3360 zł), a nie - jak dotychczas - kwoty bazowej zapisanej w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym.

"Niestety od 2005 r. do dnia dzisiejszego kwota bazowa została zamrożona na wysokości 1870 zł. Dla porównania kwota bazowa dla nauczycieli liceów wynosi 2,5 tys. zł. Dlatego pierwszą rzeczą, którą chcemy zmienić, jest to, by nasze zarobki były indeksowane w stosunku do średniej krajowej" - powiedział dr Julian Srebrny, który pełni funkcję przewodniczącego komisji ds. płac w Krajowej Sekcji Nauki NSZZ "Solidarność".

W 2014 r. - zgodnie z propozycjami związkowców - na wyższych uczelniach profesor zwyczajny powinien minimalnie zarabiać brutto 8,4 tys. zł (obecnie minimalna pensja na tym szczeblu kariery naukowej wynosi ok. 3,8 tys. zł), adiunkt posiadający stopień doktora habilitowanego - ok. 5,7 tys. zł (obecnie jest to ok. 3 tys. zł), adiunkt ze stopniem doktora - ok. 5 tys. zł (obecnie 2,7 tys. zł). Podwyżki miałyby też objąć innych pracowników na uczelniach. Np. bibliotekarz, który obecnie zarabia od ok. 1 tys. zł do ok. 2,5 tys. zł, zdaniem związkowców, powinien zarabiać od ok. 2,6 tys. zł do ok. 4 tys. zł.

NSZZ "Solidarność" chce, by wzrost płac w szkolnictwie wyższym następował stopniowo w latach 2012-2014 poprzez wzrost budżetowej dotacji dla uczelni. Zapowiada też, że w przypadku niepowodzenia negocjacji ze stroną rządową, jesienią tego roku zostanie przeprowadzone referendum strajkowe na uczelniach.

"Planujemy znaczący wzrost wynagrodzeń na uczelniach, bo o 30 proc. w latach 2012-2015, co zapisaliśmy w rozporządzeniu o minimalnych wynagrodzeniach, które jest na ostatnim etapie uzgodnień międzyresortowych" - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik resortu nauki Bartosz Loba. "Rozpoczęcie w tym momencie mediacji w sprawie układu zbiorowego może spowolnić prace nad przyjęciem rozporządzenia gwarantującego taki wzrost wynagrodzeń. Chcemy jednak prowadzić dialog ze związkami zawodowymi. Do 9 września przedstawimy nasze stanowisko w sprawie układu zbiorowego, a w połowie września odbędziemy spotkanie mediacyjne. Mamy nadzieję, że ta inicjatywa związkowa nie zahamuje poważnie prac nad gwarancjami podwyżek zapisanymi już w projekcie naszego rozporządzenia" - dodał rzecznik.

Według związkowców, układ zbiorowy może zapobiec wadliwym zapisom znowelizowanej ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym, która wchodzi w życie 1 października tego roku. W połowie czerwca NSZZ "Solidarność" poinformowała PAP, że przygotowuje wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności niektórych zapisów noweli z ustawą zasadniczą, m.in. zapisów dotyczących okoliczności, w jakich rektor może zwolnić pracownika uczelni.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
nauczycielepodwyżkiuczelnie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)