Na WGPW bez emocji
Poniedziałkowa sesja na WGPW nie zapowiadała się zbyt ciekawie i taki scenariusz też się sprawdził. Trudno było oczekiwać, że mało płynny ostatnio warszawski parkiet takim się stanie w pierwszym dniu po weekendzie, podczas którego na dodatek Wall Street miała przerwę. W rezultacie inwestorzy, podobnie jak w zeszłym tygodniu, woleli wybrać odpoczynek od giełdy.
Obroty od rana były niewielkie, a WIG20 po niezłym starcie (+0,7%), szybko cofnął się w okolice tuż nada odniesieniem i do końca notowań pozostawał w tym rejonie. Jedyne ciekawe i jednocześnie pozytywne dla akcji informacje płynęły z rynku walutowego, na którym czwarty dzień z rzędu trwało osłabienie franka szwajcarskiego, co może wskazywać na trwalszy powrót apetytu na ryzyko. Póki co nie dotyczy to jednak WGPW – warszawski parkiet nadal nie jest zbyt ciekawym miejscem do inwestowania, co pokazało poniedziałkowe zamknięcie.
Wyprzedaż na poniedziałkowym fixingu zrzuciła WIG20 z niewielkich plusów na poziomy poniżej odniesienia (-0,3%, 2804 pkt). Obroty nie przekroczyły 0,5 mld PLN. Mimo wszystko popyt nie stoi na straconej pozycji, bo zbliżając się ciekaw wydarzenia, które mogą przyciągnąć nieco kapitału i poprawić fatalną płynność – w środę wyczekiwany debiut JSW, zbliża się również dzień przyznania prawa do dywidendy dla akcjonariuszy KGHM.
(fot. BM Banku BPH) Zgodnie z naszymi oczekiwaniami, pod nieobecność inwestorów zza oceanu, większość poniedziałkowej sesji nie miała porywającego przebiegu. Schemat przełamały jednak ostatnie, podażowe minuty handlu, co ostatecznie skutkowało spadkiem indeksu szerokiego rynku o 0,14% przy obrotach na poziomie 539 mln zł. W obrazie graficznym zmagań wyrysowana została czarna świeca z relatywnie wysokim korpusem oraz śladowym, górnym cieniem, wskazująca na względną siłę sprzedających. Akcja niedźwiedzi w końcówce kwotowań zanegowała pozytywną wymową wcześniejszego przebiegu kwotowań.
Barierą nie do pokonania okazała się opadającą linia trendu krótkoterminowego oraz szybsza z obserwowanych średnich SK-15, co okazało się impulsem do sprowadzenia rynku poniże istotnego oporu, jaki wyznacza 38,2% zniesienia Fibonacciego ostatnich spadków. Tym samym, sytuacja obu stron rynku wróciła niejako do punktu wyjścia, jaki stanowi zeszłotygodniowe rozstrzygnięcie i mimo, że wymowa sesji pozostaje negatywna, to przez wzgląd na wczorajsze wolumeny nie powinna zagrozić znacząco wcześniejszemu dorobkowi strony kupującej. Ewentualna, dalsza presja podaży powinna zostać zatrzymana w okolicach wsparć wyznaczonych przez minima z końcówki poprzedniego tygodnia i lukę hossy z 28/29.06.
Nieznacznie zmieniła się sytuacja wskaźnikowa, jako że ruch indeksu pociągnął za sobą RSI. W średnim terminie sytuacja wciąż pozostaje patowa, co jednoznacznie podkreśla wskazanie oscylatora siły trendu ADX.
BM Banku BPH