Najgorsze choroby spowodowane pracą
Sprawdź, czy cię dopadły
Choroby wyniesione z pracy
Prowadzą do kalectwa albo nawet do śmierci. Nie są to choroby genetyczne, a schorzenia nabyte. Zwykle powoduje je praca w trudnych warunkach, w jednej pozycji, ze związkami chemicznymi, w hałasie, czy ciemnościach.
Nawet niewinna praca przy biurku może doprowadzić do trwałego kalectwa lub zgonu. Jednak, by chorobę pracownika zakwalifikować do chorób zawodowych, musi istnieć wyraźny związek między uszczerbkiem na zdrowiu, a rodzajem i warunkami wykonywanej pracy. Konkretna lista chorób zawodowych znajduje się w wykazie przygotowywanym przez Radę Ministrów.
My sprawdzamy, jakie zajęcia są dla naszego zdrowia i życia najgroźniejsze.
Pracoholicy w zagrożeniu
Wydaje się, że oddanie się pracy przynosi satysfakcję zawodową, awans i pieniądze. Co jednak, gdy zatracimy się w pogoni za zawodowym szczęściem?
Skutki pracoholizmu są straszne. Wypalenie zawodowe niesie za sobą załamania nerwowe, wyczerpanie emocjonalne, zaburzenia osobowości, problemy z wyrażaniem uczuć, alienację, nałogi, podatność na choroby, a nawet śmierć.
W Japonii zjawisko nagłej śmierci w wyniku przepracowania nazwano karoshi. Dotyka ono nagle ludzi w pełnym zdrowiu, w okresie dużej zawodowej aktywności.
Biurko zabija
„Archives of Internal Medicine" opublikowało badania, z których wynika, że nawet osoby uprawiające sport są zagrożone śmiercią, jeśli zbyt długo siedzą przy biurku. Najbardziej ryzykują osoby, które w ciągu dnia pracują w jednej pozycji przez co najmniej 11 godzin.
Badanie wykazały, że u tych pracowników ryzyko zgonu w najbliższych 3 latach jest aż o 40 proc. większe, niż u tych, którzy w tej pozycji przebywają mniej, niż 4 godziny.
Zaraźliwa myszka
Kiedyś nazywano ją chorobą maszynistek. Dzisiaj zagraża wszystkim osobom pracującym długo i często na komputerze.
Zespół cieśni nadgarstka atakuje powoli. Zaczyna się od mrowienia dłoni spowodowanego uciskiem nerwu pośrodkowego w kanale nadgarstka.
Później dopada ich drętwienie rąk i zaburzenia czucia kciuka, palca wskazującego i środkowego. Jest też ból, który nasila się nocą. Efektem może być ograniczenie ruchów i wypadanie trzymanych przedmiotów z dłoni.
Wściekłe nóżki
Spośród chorób zawodowych istotną grupę stanowią choroby zakaźne i pasożytnicze. Kto powinien się obawiać? W grupach zawodowych narażonych, nawet na śmiertelne choroby zakaźne i odzwierzęce, są głównie lekarze, weterynarze i leśnicy.
Na ostre choroby o charakterze zakaźnym, zapadają też rzeźnicy i inni ludzie, mający kontakt z surowym mięsem w pracy. Dotykają one też rolników i mleczarzy.
Nowotwory
Śmiało można powiedzieć, że zaliczają się do najgorszych chorób zawodowych. Liczba zachorowań i zgonów z ich powodu stale rośnie, a lista nowotworów wywołanych przez warunki pracy jest długa. Już w 1775 roku wykazano związek między występowaniem raka moszny a wykonywaniem zawodu kominiarza.
Drogi, którymi chemiczne substancje rakotwórcze dostają się do organizmu są różne. Zwykle jest jednak to układ oddechowy i skóra. Najczęściej diagnozowany jest rak płuc, rak oskrzela, międzybłoniak opłucnej albo otrzewnej, nowotwór układu krwiotwórczego, rak pęcherza moczowego.
W niektórych zawodach prawdopodobieństwo wystąpienia raka się zwiększa. Tak jest w przypadku górników czy osób pracujących przy azbeście.
Choroba prezydentów
Rak uznawany jest też za chorobę zawodową latynoskich prezydentów. W minionym roku podczas rutynowego badania zdiagnozowano raka tarczycy u prezydent Argentyny, Cristiny Kirchner. W 2010 r., tuż przed wyborami w Brazylii, zdiagnozowano raka układu limfatycznego u starającej się o prezydenturę Dilmy Rousseff. Choroba nowotworowa zaatakowała też prezydenta Paragwaju, Fernando Lugo, oraz przywódcę Wenezueli, Hugo Chaveza.
Kości
Od lat, wiele związków zawodowych walczy o zmianę przepisów dotyczących uznania za chorobę zawodową schorzeń kostno-szkieletowych.
Na schorzenia zwyrodnieniowe kości narażeni są często pracownicy sklepów. Przez dźwiganie ciężarów wiele ekspedientek straciło zdrowie i w rezultacie pracę. Głównym problemem są w tym przypadku poważne uszkodzenia kręgosłupa. Podobny problem często mają pielęgniarki.
Wstydliwe tematy
Przez nie Napoleon przegrał pod Waterloo. Przed rozstrzygającym starciem dostał gwałtownego ataku hemoroidów, który był tak dotkliwy, że wódz nie mógł dosiąść konia i dowodzić wojskiem.
Dziś hemoroidy, czyli żylaki odbytu, są nazywane chorobą pracowników biurowych i kierowców. Potrafią uprzykrzać życie. Ich powstawaniu sprzyja wielogodzinne siedzenie w jednym miejscu. Szacuje się, że cierpi na nie nawet do 30 procent dorosłych.
Żyły na wierzchu
Żylaki kończyn atakują osoby wykonujące prace w pozycji stojącej. Narzekają na nie kosmetyczki, sprzedawczynie, pielęgniarki, fryzjerki, kucharze, tkaczki… I choć w większości traktuje się je jako problem kosmetyczny, tak naprawdę są one poważną przewlekłą chorobą, która często wymaga leczenia operacyjnego.
Statystyki podają, że na żylaki choruje 68 proc. kobiet i 57 proc. mężczyzn, na świecie. Jest to więc zjawisko, którego nie można ignorować.
Nic nie słyszę!
Aż 50 tys. osób w naszym kraju cierpi na ciężkie uszkodzenia słuchu. Szacuje się, że prawie co piąty przypadek choroby zawodowej w Polsce to właśnie trwały ubytek słuchu.
Skąd tak wielka skala problemu? Po prostu wielu Polaków pracuje w miejscach, w których narażeni są na negatywne działanie hałasu, często nawet tego nie zauważając.
Niedosłuch lub całkowitą głuchotę lekarze diagnozują najczęściej u pracowników fizycznych, wykonujących swoje zajęcia w dużych halach produkcyjnych w ciągłym huku maszyn.
ml/nap