Najsłynniejszy i najdroższy kurort okrył się złą sławą

Najsłynniejszy i najdroższy górski kurort we Włoszech, Cortina d'Ampezzo okrył się złą sławą jako matecznik oszustów podatkowych, gdy policja skarbowa odkryła tam szereg nieprawidłowości w hotelach, restauracjach i sklepach.

Najsłynniejszy i najdroższy kurort okrył się złą sławą
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

06.01.2012 | aktual.: 06.01.2012 10:35

Władze malowniczej miejscowości w Dolomitach są skonsternowane ogromnymi szkodami dla jej wizerunku, a hotele są zasypywane e-mailami od turystów i narciarzy, którzy odwołują rezerwacje i zapowiadają, że nigdy więcej tam nie przyjadą. Taki jest rezultat zmasowanych kontroli, przeprowadzonych przez 80 inspektorów podatkowych, którzy w przedostatnim i ostatnim dniu roku sprawdzili stan posiadania właścicieli oraz księgi i rachunki w najbardziej znanych hotelach, restauracjach, barach, a także ekskluzywnych sklepach. Inspekcje wykazały, że często nie wystawia się tam rachunków klientom i ukrywa prawdziwe dochody przed fiskusem.

Funkcjonariusze Gwardii Finansowej stwierdzili na przykład, że spośród 113 skontrolowanych przez nich luksusowych samochodów, takich ja ferrari i maserati, 42 należą do handlowców i restauratorów, deklarujących średnie czy wręcz niskie dochody.

Wszystkie te kontrole, nazwane "sylwestrowym nalotem" inspektorów na Cortinę d'Ampezzo odbyły się na oczach bogatych turystów z Włoch i zagranicy. Jak się podkreśla, ci, którzy liczyli na niezapomniane powitanie nowego roku w górach, nie zawiedli się. Ale nie sądzili zapewne, że najmocniejsze "fajerwerki" odpali Gwardia Finansowa - dodają komentatorzy.

Oprócz wykazania i nagłośnienia w mediach całej serii oszustw i nieprawidłowości w kurorcie, pierwszym rezultatem operacji policji skarbowej, jest nagły wzrost obrotów, które deklarują właściciele sklepów i lokali gastronomicznych.

Ledwo inspektorzy wyjechali, okazało się, że obroty w restauracjach są tam o 300 procent wyższe od wcześniej deklarowanych, w luksusowych butikach wzrosły one o 400 procent, a w barach o 40 procent. To nie cud ekonomiczny, ale ujawnianie prawdziwych dochodów - wyjaśnili eksperci.

Media podały, że innym rezultatem inspekcji jest rozsyłanie do wielu hoteli przez dotychczasowych stałych gości-narciarzy e-maila o treści: - Nigdy więcej wakacji w stolicy oszustw podatkowych, czy też "Koniec z urlopem w Cortina d'Ampezzo". Podobne deklaracje składane są również na portalach turystycznych.

Istnieją poważne obawy, że ujawnienie tego procederu może doprowadzić do masowej ucieczki turystów z tej odwiedzanej co roku przez milion ludzi miejscowości, nazywanej "Królową Dolomitów". Wielu VIP-ów wyjechało wcześniej niż zamierzali.

Przedstawiciele branży turystycznej w miejscowości prognozują ewentualne straty i przyznają, że trudno będzie odzyskać dobre imię kurortu.

Źródło artykułu:PAP
dolomitywłochyklient
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)