Nasze emerytury postawione na ostrzu noża

Minister pracy Jolanta Fedak jest za nieobowiązkowym OFE i wzmocnieniem ZUS, minister Michał Boni postuluje większą rolę III filara i agresywnie inwestujące fundusze dla młodych.

Nasze emerytury postawione na ostrzu noża
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.09.2010 | aktual.: 19.02.2014 08:36

Podczas XX Forum Ekonomicznego w Krynicy minister w Kancelarii Premiera Michał Boni uczestniczył w debacie poświęconej przyszłości rynku kapitałowego w Polsce. Rozmowa szybko przeniosła się jednak, na temat tego jak powinny wyglądać zmiany w systemie emerytalnym.
- Chcemy wprowadzić wielofunduszowość, to znaczy agresywniej inwestujące fundusze dla młodych i na przykład tylko 10-procentowy limit inwestycji w akcje dla osób, której zbliżają się już do wieku emerytalnego. Pod koniec przyszłego tygodnia będą gotowe założenia do tej ustawy - zdradził Michał Boni.

Minister pracy Jolanta Fedak dla WP

Zupełnie inne zdanie ma minister pracy Jolanta Fedak. W rozmowie z Wirtualną Polską stwierdziła, że polski system emerytalny to eksperyment narzucony nam przez Bank Światowy.
- Mój projekt proponował możliwość wyboru, czy chcę uczestniczyć w rynku kapitałowym, czy nie - mówi szefowa resortu pracy i polityki społecznej. - Mogę mieć emeryturę bezpieczniejszą, stabilniejszą, która jest regularnie waloryzowana lub mogę ryzykować część swojej emerytury na rynku kapitałowym i wtedy chciałabym wybrać najlepszą ofertę - krytykuje otwarte fundusze emerytalne Jolanta Fedak.
Jako przykład wskazała na Estonię, która całkowicie zrezygnowała z przekazywania pieniędzy do funduszy oraz Słowację, która umożliwiła swoim obywatelom wybór, czy chcą emerytury tylko państwowej czy także życzą sobie inwestować w fundusze emerytalne.

Michał Boni zasugeruje, że Polaków należy zachęcać do inwestowania pieniędzy na emerytury na rynku kapitałowym.
- W perspektywie kolejnych pięciu lat należy pomyśleć nad wzmocnieniem III filara, który także inwestuje na giełdzie. To może przynieść dużo nowych środków na rynku kapitałowym - mówił minister.
Jego zdaniem jednym z pierwszych kroków w odnowie polskiego systemu emerytalnego powinno być umożliwienie OFE inwestowania w większym stopniu za granicą. Nie ma to być jednak przymus, a możliwość. Te słowa oburzyły prezesa warszawskiej GPW.
- Nieprawdą jest, że inwestując za granicą fundusze zarobią więcej - mówi Ludwik Sobolewski. - Obsługa tamtejszych rachunków jest droższa, a sama procedura przeliczania zarobionych pieniędzy bardzo skomplikowana i także wymagająca dodatkowych nakładów. Problem jest inny. Dziś fundusze emerytalne inwestują na GPW głównie w pięć największych spółek, a na dodatek wszystkie czynią to w tych samych proporcjach - ripostował w trakcie debaty prezes warszawskiego parkietu.

Ludwik Sobolewski o zmianach w emeryturach

Debata dotycząca emerytur trwa od spotkania pod koniec sierpnia premiera Donalda Tuska z szefami funduszy emerytalnych. Prezesi OFE zobowiązali się wówczas do zmian w systemie emerytalnym, mających wymusić na nich samych większą konkurencyjność i dbałość o klienta. Dziś niemal wszystkie pobierają takie same maksymalne stawki za zarządzanie pieniędzmi przyszłych emerytów, a zamiast mnożyć zgromadzony kapitał, skupiają się na akwizycji i reklamie.

Z XX Forum Ekonomicznego w Krynicy Sebastian Ogórek, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)