Nie dogadali się z amerykańską korporacją. Będzie strajk w fabryce
W środę pracownicy GE Vernova (wcześniej Power) w Elblągu przystąpią do strajku. Związkowcy domagają się wyższych wynagrodzeń, a większość załogi poparła protest w referendum. Strajk potrwa cztery godziny, obejmując różne zmiany pracowników.
Strajk w elbląskim GE Vernova to efekt nieudanych negocjacji między związkami zawodowymi a zarządem firmy. Jak podaje Radio Olsztyn, pracownicy domagają się podwyżek, a ich żądania poparła większość załogi w przeprowadzonym referendum. Strajk zaplanowano na środę (17.09).
W referendum dotyczącym podwyżek wynagrodzeń, 90 procent głosujących opowiedziało się za akcją protestacyjną. Do głosowania uprawnionych było ponad 770 osób, a udział wzięło ponad 400.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czekali na tira z towarem za tysiące złotych. To do nich przyjechało
W referendum wzięło udział około 55 proc. uprawnionych pracowników, czyli takie referendum jest ważne. Komisja zakładowa podejmie teraz decyzję o terminie i sposobie przeprowadzenia tej akcji. Uzgodnienia z drugim związkiem, który prowadzi spór zbiorowy i też organizował to referendum – przekazał Radiu Olsztyn Zbigniew Koban, przewodniczący elbląskiej Solidarności.
Protest będzie trwał od godziny 12 do 16, obejmując różne grupy pracowników. Pierwsza zmiana i pracownicy biurowi będą strajkować od 12 do 14, natomiast druga zmiana od 14 do 16. Pracownicy warsztatów mają obowiązek bezpiecznie wyłączyć maszyny, a biurowi wylogować się z komputerów.
Udział w strajku w Elblągu jest dobrowolny, jednak za czas protestu nie przysługuje wynagrodzenie. Zarząd GE Vernova zapewnia, że podejmuje działania, aby akcja przebiegła zgodnie z prawem i bezpiecznie dla wszystkich zaangażowanych — pisze porta regionalnego radia.