Nielegalny alkohol - szkodzi zdrowiu i budżetowi

Z analiz przeprowadzonych na zlecenie Związku Pracodawców Polski Przemysł
Spirytusowy wynika, że szara strefa to wciąż poważny problem na rodzimym
rynku wódki. Tzw. odkażanka wytwarzana jest z nieoczyszczonego spirytusu
używanego np. do produkcji płynu do spryskiwaczy lub podpałki do grilla.
Handel "odkażanką" i innym alkoholem nieznanego pochodzenia kosztuje budżet
państwa co najmniej miliard złotych rocznie.

Nielegalny alkohol - szkodzi zdrowiu i budżetowi
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

17.11.2010 | aktual.: 17.11.2010 10:55

Wartość legalnego rynku napojów spirytusowych w 2009 r. wyniosła około 13,6 mld zł (nie obejmuje to wartości dodanej w sektorze HoReCa), w tym aż 65 procent stanowiły daniny publiczne (6,4 mld zł podatku akcyzowego oraz 2,5 mld zł podatku VAT)
. Poziom obciążeń fiskalnych najlepiej obrazuje rysunek na końcu tekstu.

Dodatkowo w minionym roku do budżetów gminnych wpłacono 290 mln zł tytułem zezwoleń wydanych na obrót detaliczny napojami spirytusowymi, a do budżetów wojewódzkich wpłacono 11 mln zł z tytułu wydanych zezwoleń na handel hurtowy tymi towarami.

Podsumowując, branża spirytusowa przekazała do budżetów na różnych szczeblach administracji ponad 10 mld zł, jeśli doliczyć do powyższych kwot podatki dochodowe. Dodatkowo uwzględnić należy pensje dla tysięcy legalnie zatrudnionych osób oraz zyski polskich rolników, uprawiających zboża i ziemniaki wykorzystywane do produkcji spirytusu.

Olbrzymie straty fiskusa

- W przeciwieństwie do legalnych producentów, przestępcy nie muszą odprowadzać podatków oraz składek ubezpieczeniowych za pracowników, przejmować się normami sanitarnymi i jakościowymi, czy też pochodzeniem surowca - podkreślił Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego - Wysoka cena legalnego alkoholu czyni przestępczy proceder nader zyskownym. Skala strat generowanych przez przestępców powinna skłonić rząd do znacznie bardziej energicznej walki z szarą strefą.

O rozmiarach zjawiska mogą świadczyć dane z 2009 r.: co najmniej 10,5 mln litrów 100-procentowego alkoholu uzyskanego przez przestępców ze spirytusu skażonego, co najmniej 1 mln litrów 100-procentowego alkoholu przemyconego, co najmniej 1,5 mln litrów 100-procentowego alkoholu wyprodukowanego przez bimbrowników,co najmniej miliard złotych strat dla budżetu państwa,1265 postępowań przygotowawczych wszczętych przez policję,146 tys. litrów 100-procentowego alkoholu przejętego tylko przez Centralne Biuro Śledcze. Potrzeba zmian w prawie

Z odkażaniem spirytusu przeznaczonego do celów przemysłowych, bimbrownictwem (często uprawianym na skalę przemysłową), z przemytem oraz podrabianiem legalnego alkoholu walczą różne państwowe służby - policja (w tym Centralne Biuro Śledcze), służba celna, straż graniczna, urzędy kontroli skarbowej oraz inspekcja handlowa. Oczywiście praca tysięcy funkcjonariuszy i urzędników sporo podatników kosztuje.

Tymczasem przestępcy ciągle doskonalą swoje metody, przez co złapanie ich na gorącym uczynku jest coraz trudniejsze. Polscy przestępcy zaczęli "eksportować" swój specyficzny know-how i zajmują się produkcją nielegalnego alkoholu również w innych krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii i Szwecji.

- Walka z szarą strefą, bez zmian w obowiązującym prawie, to syzyfowa praca. Z problemem nielegalnego wykorzystywania skażonego spirytusu nie będzie można sobie poradzić bez uporządkowania systemu jego dystrybucji - zauważa Leszek Wiwała - Rząd powinien również podjąć inne działania skierowane przeciwko przestępcom. Przede wszystkim, państwo powinno prowadzić zrównoważoną i odpowiedzialną politykę fiskalną wobec legalnych producentów. Ponadto, odpowiednie instytucje państwowe powinny informować konsumentów o szkodliwości spożywania nielegalnego alkoholu. Ograniczenie szarej strefy nie będzie także możliwe bez stworzenia lepszego systemu kontroli, opartego chociażby na sprawnej koordynacji pracy służb policyjno-skarbowych. Równie ważne jest to, aby kary wymierzane przestępcom były dla nich naprawdę dotkliwe i współmierne do skali strat poniesionych przez skarb państwa. Takimi sposobami, a nie poprzez podnoszenie akcyzy, rząd zapewni sobie dodatkowe wpływy do budżetu.

Konsumenci szukają oszczędności

Im wyższa jest cena legalnych produktów, tym więcej osób poszukuje tańszej alternatywy. Ta reguła nie dotyczy jedynie wyrobów spirytusowych, ale również papierosów, markowej odzieży i butów.

Obniżka o 30 procent akcyzy na alkohol w 2002 r. o 30 procent pokazała niezbicie, na czym opiera się atrakcyjność szarej strefy. - Wbrew obawom nie wzrosła wtedy ilość alkoholu spożywanego przez Polaków,; zmieniły się jedynie źródła zaopatrzenia, co pozytywnie odbiło się zarówno na kondycji finansowej przedsiębiorstw, jak i na wpływach do budżetu - powiedział Wiwała - Zjawisko to jest doskonale znane w ekonomi pod nazwą "krzywej Laffera", obrazującej pozorny paradoks zwiększenia wpływów z podatków poprzez ich obniżenie.

Pieniądze to nie wszystko

Podczas dyskusji o alkoholowej szarej strefie często marginalizowany jest aspekt zdrowotny tego zjawiska. - Wiele osób, również polityków, kojarzy pojęcie "nielegalnego alkoholu" tylko i wyłącznie z drobnym bimbrownictwem - twierdzi prezes ZPPPS. - Tymczasem to, z czym mamy najczęściej do czynienia, nie ma nic wspólnego z produktem robionym na własny użytek. Przestępcy nie mają żadnych skrupułów, wykorzystując najróżniejsze, groźne dla życia i zdrowia składniki.

Jak wykazują laboratoryjne badania "odkażanki", zawiera ona całe spektrum groźnych substancji chemicznych. Począwszy od trującego alkoholu metylowego, który może doprowadzić do ślepoty, a nawet śmierci (jego poziom bywa przekroczony nawet dwudziestokrotnie ponad dopuszczalne normy), poprzez substancje wykorzystywane do odkażania, aż po barwniki, czy substancje zapachowe, które mają dać fałszywej wódce lub whisky odpowiedni smak i zapach.

Nielegalna produkcja odbywa się z pominięciem jakichkolwiek norm sanitarnych, obowiązujących przy produkcji artykułów przeznaczonych do konsumpcji. Nierzadko sami przestępcy słabo rozumieją działanie chemikaliów, którymi się posługują. Nic więc dziwnego, że liczne są wypadki zatruć, w tym również zatruć śmiertelnych. Na podstawie fragmentarycznych danych można szacować, że co roku wskutek zatrucia alkoholem pochodzącym z nielegalnych źródeł umiera około 100 osób.

Handel Net

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)