Nieśmiałe odbicie

Taka reakcja jest typowa po spadkach poprzedzonych niemal euforią inwestycyjną, jest to swego rodzaju zimny prysznic, który przypomina inwestorom o ryzyku związanym z inwestowaniem na giełdzie i na razie nie wyciągałbym z niej zbyt daleko idących wniosków. Nasz rynek poruszał się dzisiaj w rytmie dojrzałych rynków europejskich, a aktywność handlujących była wyraźnie niższa niż na poprzednich sesjach. Po godzinie 11 inwestorzy poddali się pogarszającym nastrojom w Europie i do godziny 13 WIG20 obsuwał się, dając małe nadzieje na zmianę sytuacji. W końcowej fazie sesji byki jednak zdołały wyciągnąć indeks na plus i nie przeszkodził im w tym słabo zachowujący się rynek amerykański. Ostatecznie WIG 20 wzrósł o 0.83%, a obroty osiągnęły wartość 1.4 mld zł sugerując korekcyjny charakter dzisiejszego wzrostu. Szerokość rynku nie potwierdziła zwyżki, ponieważ wzrosły kursy 155 spółek wobec spadku 160.

Liderem wśród blue chipów był TVN (+4.56%), który w końcówce sesji niespodziewanie przyśpieszył wzrost. Poza nim ponad 2% wzrósł tylko kurs PGNiG (+2.17%). Wśród spadkowiczów dramatów nie było, a najgorzej spisały się BZWBK (-1.75%), Getin (-1.60%) i BRE (-1.54%). Indeksy szerokiego rynku zachowały się gorzej od WIG-u20, ponieważ mWIG40, co prawda wzrósł o 0.53%, ale sWIG80 spadł o 0.11%. Słabość szerokiego rynku potwierdza brak nawet jednego wzrostu powyżej 10% - największa zwyżka była udziałem Orco Group (+9.68%). Na całe szczęście na przeciwległym biegunie nie byliśmy świadkami dużych przecen – najwięcej spadł kurs akcji Kofola (-5.36%). Warto kilka słów poświęcić PDA PDE, które co prawda nie wchodzą w skład WIG-20, ale ze względu na ciężar gatunkowy są spółką, której zachowanie trzeba obserwować. Dzisiaj znowu tak jak na poprzednich dwóch sesjach presja podażowa wzmogła się po otwarciu rynku amerykańskiego, co skłania do przypuszczenia, iż jest to podaż ze strony inwestorów zagranicznych, którzy nabyli
papiery na rynku pierwotnym z założeniem krótkoterminowej spekulacji.

Dzisiejsza sesja nie wniosła nic nowego do obrazu rynku. To co ciekawe w tym tygodniu rozegrało się wcześniej i powiedziałbym, że w sposób typowy dla trwającej od końca lutego pełzającej hossy na WIG-u 5. Na początku tygodnia ta hossa została potwierdzona nowym szczytem, a zamiast przyśpieszenia wzrostów, za czym przemawia teoria, niemal natychmiast rynek wszedł w korektę techniczną. Wydaje się, że potencjał korekcyjny nie został jeszcze wyczerpany i osobiście nie oczekiwałbym na najbliższych sesjach powrotu do zwyżek w sensie bicia szczytów na wykresie WIG-u20. Przebieg wypadków w mijającym tygodniu nie jest specjalnym zaskoczeniem jeżeli obserwuje się i analizuje technologię wzrostów indeksu blue chipów, natomiast zdecydowanie bardziej negatywnie oceniam nadal słabe zachowanie indeksów szerokiego rynku, które nie wykorzystały okazji do wybicia się ponad sierpniowe szczyty mimo bardzo małego dystansu, który je od nich dzielił. Wydaje się, że klucz do ewentualnego przyśpieszenia wzrostów leży właśnie w
szerokości rynku. Jeżeli nie poprawi się ona w wyraźny sposób, nawet kolejne szczyty na WIG-u 20 traktowałbym jako swego rodzaju, specyficzną negatywną dywergencję, zapowiadającą raczej nadchodzący dłuższy okres dekoniunktury. W perspektywie kilku kolejnych sesji większe prawdopodobieństwo przypisałbym odbiciu w rejon 2370-2400 pkt.

Sławomir Koźlarek
Makler DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |