Oświatowa "S" grozi wznowieniem akcji protestacyjnej
Wycofania rządowego poparcia dla zatrudniania asystentów nauczycieli na
podstawie Kodeksu pracy żąda Rada Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność"
21.03.2014 | aktual.: 21.03.2014 09:12
. W razie braku pozytywnej reakcji rządu wznowiona będzie akcja protestacyjna - zapowiedziano w czwartek.
Analogiczne stanowisko dzień wcześniej przedstawił Związek Nauczycielstwa Polskiego.
"Rada SKOiW stanowczo żąda wycofania rządowego poparcia dla poselskiego projektu zmian w ustawie o systemie oświaty (...), szczególnie zapisów art.1 pkt 1 projektu ustawy, który mówi, że w szkole podstawowej może być zatrudniony asystent nauczyciela na podstawie Kodeksu pracy" - napisano w przesłanym PAP w czwartek komunikacie.
Jak podkreślono, oświatowa "S" odbiera ten projekt jako "kolejny etap systematycznego zmniejszania liczby nauczycieli podlegających ustawie Karta nauczyciela, co w efekcie może doprowadzić do likwidacji tego aktu prawnego".
"Asystent nauczyciela ma się legitymować kwalifikacjami wymaganymi do zajmowania stanowiska nauczyciela w szkole podstawowej. Będąc zatrudnionym na podstawie Kodeksu pracy stanie się nauczycielem o gorszym statusie zawodowym" - zwraca uwagę Rada SKOiW.
W przypadku braku pozytywnej reakcji ze strony rządu Sekcja Krajowa wznowi akcję protestacyjną zawieszoną po rekonstrukcji rządu w listopadzie 2013 roku - zapowiedziano.
Rada SKOiW domaga się realizacji postulatu NSZZ "Solidarność", aby Karta nauczyciela obejmowała wszystkich nauczycieli zatrudnionych w szkołach i placówkach oświatowych niezależnie od organu prowadzącego. Ponadto, jak poinformowano w komunikacie, struktury regionalne oświatowej "S" prowadzić będą akcję polegającą na wysyłaniu do posłów rządzącej koalicji listów w sprawie asystentów nauczycieli.
W środę zarząd główny Związku Nauczycielstwa Polskiego zdecydował, że w przypadku nieosiągnięcia porozumienia w sprawie nowelizacji ustawy o systemie oświaty w zakresie zatrudniania nauczycieli w szkołach podstawowych wznowiona zostanie ogólnopolska akcja protestacyjna. Do podjęcia decyzji o dniu rozpoczęcia akcji, jej formy i zakresu zarząd upoważnił prezydium - poinformował prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Zgodnie z poselskim projektem nowelizacji ustawy, autorstwa PO, samorządy będą mogły zatrudniać w podstawówkach asystentów nauczycieli, których zadaniem ma być wspieranie nauczyciela prowadzącego zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze lub zajęcia świetlicowe. Kontrowersje wywołuje propozycja, by asystenci zatrudniani byli na podstawie Kodeksu pracy, a nie Karty nauczyciela.
Jednocześnie asystenci będą musieli mieć wykształcenie co najmniej takie samo jak nauczyciele uczący w danej szkole oraz przygotowanie pedagogiczne. Będą jednak zatrudniani przez samorządy na podstawie Kodeksu pracy, a nie jak nauczyciele na podstawie Karty nauczyciela. "To wprowadzenie konia trojańskiego do systemu oświaty" - ocenił Broniarz.
Broniarz zauważył, że w nowelizacji nie jest określone czym konkretnie asystent nauczyciela miałby się zajmować, nie ma określonego jego zakresu zadań, ani zakresu odpowiedzialności. Zdaniem prezesa ZNP, może to w efekcie doprowadzić do zastępowania nauczycieli zatrudnionych na podstawie Karty nauczyciela, nauczycielami zatrudnionymi na podstawie Kodeksu pracy.
Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska w dotyczącym ZNP środowym komentarzu dla PAP podkreśliła, że nie rozumie stanowiska ZNP w sprawie wprowadzenia do szkół podstawowych asystenta nauczyciela. "To formuła pracy stosowana z powodzeniem w wielu krajach europejskich, w dodatku pozwala na utrzymanie miejsc pracy dla nauczycieli. Dlaczego ZNP nie jest zainteresowane utrzymaniem miejsc pracy, trudno pojąć" - zaznaczyła.
MA