"Oszczędności w ministerstwach większe, niż planowano"
Ministrowie rozmawiają z premierem Donaldem Tuskiem o możliwych oszczędnościach w resorcie. Ministerstwa mają znaleźć oszczędności na sumę 17 mld zł. Jak powiedział szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, z dotychczasowych rozmów wynika, że udaje się znaleźć oszczędności większe, niż wcześniej planowano.
30.01.2009 | aktual.: 30.01.2009 17:34
Pierwotnie planowano, że dzisiejsze spotkania z ministrami zakończy rozmowa z szefem dyplomacji Radosławem Sikorskim. Tymczasem do Kancelarii zostali też wezwani minister kultury Bogdan Zdrojewski, minister zdrowia Ewa Kopacz, środowiska Maciej Nowicki a także sportu Mirosław Drzewiecki i skarbu Aleksander Grad.
Tusk, któremu towarzyszą m.in. minister finansów Jacek Rostowski, minister w kancelarii premiera Michał Boni i szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, spotkał się już z szefową MEN Katarzyną Hall, ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem, ministrem rolnictwa Markiem Sawickim oraz minister pracy Jolanta Fedak.
Spotkanie z ministrem rolnictwa odbyło się w błyskawicznym tempie. Marek Sawicki już wcześniej zapowiedział, że nie będzie cięć środków unijnych ani zadań związanych z finansowaniem paliwa, ubezpieczeń czy postępu biologicznego (innowacji w rolnictwie). Oszczędności mają dotyczyć administracji samego ministerstwa, jak i jednostek podległych.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że 200 mln zł traci obecnie budżet jego resortu w związku z osłabieniem kursu złotówki do dolara i euro. Szef MSZ podkreślił, że znalazł jednak oszczędności w MSZ na sumę 33 mln zł.
Szef MSZ zwrócił uwagę, że 60% płatności jego resortu odbywa się w walutach obcych, a budżet jest przygotowywany i otrzymywany w złotówkach. Stąd strata. Zysk? Z funduszu reprezentacyjnego, inwestycjach za granicą, także związanych z polskiej prezydencją w UE w drugiej połowie 2011 roku. - Nie ma cięć bez bólu, będzie ból - stwierdził Sikorski.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej ma z kolei zaproponować zmniejszenie swoich kosztów o ok. 10%. - Wszystkie wydatki, które nie są konieczne i nie wpłyną na jakość pracy resortu zostaną zredukowane - poinformowała rzeczniczka resortu Bożena Diaby.
Szymon Milczanowski, zastępca dyrektora biura ministra finansów, powiedział, że resort finansów ma "swoje przemyślenia" na temat ewentualnych cięć w poszczególnych ministerstwach. Nie potwierdził ani nie zaprzeczył, jakoby Ministerstwo Finansów wysłało do ministerstw własne propozycje oszczędności.
Z informacji z jednego z resortów wynika, że Ministerstwo Finansów zaproponowało resortom swoją koncepcję zmian w wydatkach; w przypadku, gdyby szef danego ministerstwa zgodził się z propozycjami ministerstwa, to do spotkania z premierem i ministrem finansów mogłoby nie dojść.
O oszczędnościach w swoim ministerstwie mówił w Świdnicy również nowy minister sprawiedliwości - Andrzej Czuma. Minister na konsultacje z premierem ma się udać w sobotę. Jak jednak powiedział już w piątek, oszczędności w resorcie sprawiedliwości nie wpłyną na wynagrodzenia m.in. sędziów .
Czuma przyjechał do Świdnicy w związku z otwarciem po remoncie budynku sądu okręgowego. Na konferencji prasowej minister zapewnił, że planowane oszczędności w resorcie sprawiedliwości "żadną miarą nie zmniejszą uposażenia, wynagrodzeń i pensji".
- Nawet postanowiliśmy nie wycofywać się z podwyżek dla sędziów, te słynne 1000 zł. O szczegółach dokonanych operacji na żywym ciele budżetu ministerstwa sprawiedliwości nie chcę państwu mówić dopóki jutro z panem premierem nie przeprowadzimy ostatecznego rozliczenia - powiedział minister.
"Oszczędności są większe, niż planowano"
Jak powiedział szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak dziennikarzom, konsultacje będą trwały do "późnych godzin nocnych". W sobotę po południu premier przedstawi ich wyniki. - Praca jest ciężka, bo wiadomo, że szukanie oszczędności to nie jest łatwa sprawa. Ale wszystko idzie w dobrym kierunku, a momentami udaje się nawet znaleźć więcej oszczędności niż zaplanowaliśmy. W zasadzie w każdym z resortów udaje się jeszcze zwiększyć ten plan oszczędności, który został założony - powiedział Nowak.
Nowak zapewnił, że cięcia nie mogą dotyczyć "kosztów związanych z ludźmi"; wymienił emerytury, renty, wynagrodzeń służb mundurowych oraz inwestycje m.in. drogowe.
Pytany, czy będzie "taryfa ulgowa" dla Ministerstwa Obrony Narodowej, Nowak powiedział, że szef tego resortu Bogdan Klich "ambitnie, twardo" pracuje nad planem oszczędnościowym.
- MON jest w tej sytuacji, że ma bardzo duży budżet, w związku z tym redukcja o te 10 czy kilkanaście procent daje duże oszczędności. To są miliardy złotych - mówił Nowak, zapewniając, że chronione będą wynagrodzenia żołnierzy, a także program profesjonalizacji armii, jako priorytetowy dla rządu.
- Będziemy oszczędzali rynek wewnętrzny, będziemy szukali takich oszczędności, które nie będą dotykały bezpośrednio polskiego przemysłu zbrojeniowego. Będzie można oszczędzać kosztem przemysłów zewnętrznych, zagranicznych zakupów - zapowiedział Nowak.
Będą przycięte wydatki na telefony
- Ministerstwo Zdrowia w 2009 r. w ramach oszczędności nie będzie rozpoczynało żadnych inwestycji - poinformowała szefowa tego resortu, Ewa Kopacz. - W budżecie ministra zdrowia, który wynosi 4,6 mld zł, większość - bo blisko 3 mld zł - to są tzw. wydatki sztywne: programy zdrowotne, procedury wysokospecjalistyczne. To są wydatki, z których my absolutnie nie chcemy i nie możemy schodzić, bo tak jest zapisane w ustawie. Natomiast to z czego możemy schodzić to są inwestycje wieloletnie - te, które były wpisane jako przymiarka na rok 2009 - powiedziała Kopacz.
Minister zapewniła też, iż nie będzie ograniczenia środków na opiekę zdrowotną i profilaktykę m.in. nowotworów. Rzecznik resortu zdrowia Jakub Gołąb powiedział, że w tym roku ministerstwo nie będzie rozpoczynało żadnych remontów ani kupowało samochodów. - Będą przycięte wydatki m.in. na telefony, nie będzie zakupu komputerów - podkreślił rzecznik.
Donald Tusk jeszcze w czwartek mówił, że jego rządowi udało się już znaleźć trzy miliony złotych oszczędności. Zapewniał jednak, że cięcia nie dotkną obywateli, emerytów i rencistów oraz służby zdrowia.