Pawlak o nałożeniu na kopalnie podatku od budowli podziemnych
Jako nieporozumienie określił w piątek w Zabrzu wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak próby nałożenia na kopalnie podatku od budowli podziemnych; opowiedział się natomiast za zwiększeniem udziału samorządów w opłacie eksploatacyjnej.
- Nieporozumieniem jest próba nakładania na wydobycie, na kopalnie, podatku od budowli podziemnych. To jest coś w ogóle nie do pomyślenia, żeby teraz nakładać nowe podatki na górnictwo - mówił Pawlak.
Chodzi o trwające w Sejmie prace nad nowelizacją ustawy Prawo Geologiczne i Górnicze. Jedna z głównych batalii dotyczy doprecyzowania w ustawie zapisów związanych ze spornym od lat opodatkowaniem kopalni za nieruchomości położone w podziemnych wyrobiskach górniczych.
Rządowy projekt przewiduje wprowadzenie do ustawy zapisu stanowiącego, że kopalnie nie będą musiały płacić podatku za podziemne nieruchomości. Ponieważ protestowali przeciw temu samorządowcy z gmin górniczych, obawiający się, że stracą w ten sposób znaczne wpływy, minister gospodarki zaproponował zwiększenie wpływów do ich kas z innego źródła.
- Zaspokojenie oczekiwań samorządów jest możliwe w bardzo prosty sposób - (...) uważam, że przesunięcie większej części opłaty eksploatacyjnej na rzecz samorządów, np. z 60 proc. na 80-90 proc., rozwiązywałoby ten problem i dawało bardzo zdrowy mechanizm wspierania samorządów - ale od produkcji, a nie od tego, że jakieś urządzenie jest zakopane pod ziemią - wyjaśnił Pawlak, który z ramienia PSL ubiega się o fotel prezydenta.
Ocenił, że być może będzie trzeba zmienić zapisy dotyczące opłaty eksploatacyjnej, tym bardziej, że obecne prawo nie jest przystosowane np. do perspektyw związanych z planowaną eksploatacją gazu łupkowego. Na takich terenach - mówił Pawlak - ta opłata powinna być znacznie wyższa niż obecnie - ze względu na znacznie większe konsekwencje środowiskowe niż przy tradycyjnym wydobyciu gazu.
- Dla Śląska propozycja zwiększenia udziału gmin w opłacie eksploatacyjnej byłaby najlepszym rozwiązaniem. Będę apelował o to do parlamentarzystów ze Śląska, bo obserwuję jakąś dziwną histerię wokół tej sprawy i próbę nakładania jakichś zupełnie niewspółmiernych podatków do przemysłu, który pracuje na bardzo wyżyłowanych parametrach i na niskiej rentowności - ocenił wicepremier.
Pytany o szansę na wydłużenie wynikających z unijnej dyrektywy terminów pomocy państwa dla górnictwa związanych z koniecznymi tzw. inwestycjami początkowymi, a także kiedy fizycznie ruszą wypłaty środków na ten cel Pawlak ocenił, że terminy mobilizują zarządzających firmami górniczymi "do szybszego podejmowania wysiłków, by wykorzystać środki na inwestycje początkowe".
- Chwilę po tym, jak były te dramatyczne wydarzenia powodziowe, pojawiły się w mediach pomysły, żeby odprowadzić te środki na inny cel. Ja wtedy zaproponowałem, że może najpierw zdejmijmy ze stadionów, a potem będziemy szukali innych możliwości niż zdjęcie ich z górnictwa - zaznaczył.
Wyjaśnił, że na razie ta sprawa ucichła, więc środki na inwestycje początkowe w górnictwie "trzeba szybko wykorzystać". Jak dodał, choć przedłużenie terminów technicznie można by sobie wyobrazić, łatwiej pewnie byłoby to przeprowadzić w instytucjach unijnych niż w kraju, jako że "sentyment do górnictwa pośród innych ugrupowań jest trochę umiarkowany".
Pawlak przypomniał również w Zabrzu, że bezpieczeństwo energetyczne Polski na najbliższych 10-20 lat nie będzie zależało od gazu czy jakichkolwiek innych surowców, a od efektywnego wykorzystania węgla - przy zastosowaniu czystych technologii węglowych i wysokosprawnych urządzeń produkcji energii wykorzystujących m.in. kogenerację.