Petycja do premiera ws. KGHM

Przedstawiciele związkowców z KGHM podpisali w Lubinie petycję do premiera Donalda Tuska o zaniechanie prywatyzacji KGHM. Apel ma związek z projektem prywatyzacji autorstwa ministra Skarbu Państwa, w którym jest mowa o sprzedaży akcji miedziowej spółki.

29.07.2009 | aktual.: 29.07.2009 14:41

Przedstawiciele związkowców z KGHM podpisali w Lubinie petycję do premiera Donalda Tuska o zaniechanie prywatyzacji KGHM. Apel ma związek z projektem prywatyzacji autorstwa ministra Skarbu Państwa, w którym jest mowa o sprzedaży akcji miedziowej spółki.

Petycja ma zostać wysłana w czwartek. Podpisy pod nią złożyło także pięciu parlamentarzystów z Dolnego Śląska, którzy spotkali się w środę ze związkowcami: Piotr Cybulski (PiS), Elżbieta Witek (PiS), Marzena Machałek (PiS), Janusz Mikulicz (PO) oraz poseł Lewicy i zarazem przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego (ZZPPM) Ryszard Zbrzyzny.

Posłowie zgodnie zapewniali, że są przeciwni prywatyzacji KGHM. Pod petycją podpisu nie złożyła jedynie obecna na spotkaniu posłanka Ewa Drozd (PO). Tłumaczyła, że musi mieć czas na dokładne zapoznanie się z dokumentem. Przewodniczący Zbrzyzny poprosił ją o decyzję do czwartku do godz. 12. Po tym czasie petycja zostanie wysłana do premiera.

W petycji związkowcy wskazują, że pozbycie się kontroli nad spółką miedziową niesie za sobą zagrożenie likwidacją tysiąca miejsc pracy oraz pozbawieniem potencjalnych korzyści budżetu państwa z tytułu wkładu podatków pośrednich i bezpośrednich oraz dywidendy.

Związkowcy wskazują również, że potencjalny inwestor będzie zainteresowany tylko i wyłącznie przejęciem kontroli nad rynkami zbytu spółki miedziowej oraz szybką eksploatacją jej złóż.

"Pozostałe pokłady zostaną uznane za nieopłacalne i zaniechana zostanie praca nad ich udostępnieniem, grozi to skróceniem żywotności kopalń polskiej miedzi maksymalnie do pięciu lat, a przecież mogą funkcjonować jeszcze 30-40 lat dając impuls do rozwoju naszego regionu i zabezpieczyć miejsce pracy tysięcy ludzi" - czytamy w petycji.

Związkowcy wskazują, że KGHM jest motorem rozwojowym regionu, a jego przyjęcie przez "obcy kapitał" doprowadzi do upadku całego regionu. Jako kolejny argumenty przeciw prywatyzacji spółki miedziowej wskazują wpływy z dywidendy oraz podatków pośrednich i bezpośrednich.

W petycji znalazło się również zaproszenie dla premiera, aby złożył wizytę w miedziowej spółce.

Związkowcy z KGHM ogłosili pogotowie strajkowe 22 lipca, po tym jak resort Skarbu poinformował o zaktualizowanym programie prywatyzacji w 2010 roku. Na liście spółek do ewentualnej prywatyzacji znalazł się m.in. KGHM.

W piątek 23 lipca premier Donald Tusk zapowiedział rekomendowanie rządowi wyłączenia KGHM z szybkiej prywatyzacji. Według szefa rządu prywatyzacja spółki nie jest opłacalna z punktu widzenia interesu państwa, bo dywidenda z zysku KGHM w ciągu 5-6 lat dałaby państwu takie same korzyści, co sprzedaż udziałów Skarbu Państwa.

Zbrzyzny powiedział, że pogotowie strajkowe ogłoszone przez związkowców w KGHM zostanie odwołane w momencie, kiedy będzie oficjalna decyzja rządu, że KGHM nie będzie na liście spółek do prywatyzacji.
_ Czekamy na oficjalną decyzję Komitetu Rady Ministrów _ - powiedział Zbrzyzny.

Źródło artykułu:PAP
pracownikkghmprywatyzacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)