Plan Paulson'a nie zdołał poprawić nastrojów
W piątek przed zakończeniem sesji amerykańskiej, Izba Reprezentantów przyjęła plan Paulson'a. Rynek nie zareagował jednak euforią. Wręcz przeciwnie – główne indeksy na Wall Street nie zdołały nawet wyjść powyżej zera – Dow Jones Zakończył sesję ze stratą -1,5%, S&P 500 natomiast stracił 1,4%.
06.10.2008 09:48
Jakkolwiek przyjęcie planu było oczekiwane i jak najbardziej pożądane przez rynki, jednak inwestorzy zgodnie z przewidywaniami uznali plan za niewystarczający by uzdrowić system finansowy. Ponadto sama akceptacja planu nie zdoła poprawić znacząco nastrojów na parkietach, jeśli napływające na rynek dane makro będą w dalszym ciągu wskazywały na osłabianie się głównych gospodarek światowych. W szczególnym stopniu zależność ta widoczna jest na giełdach Azji – gospodarki krajów azjatyckich są bowiem silnie uzależnione od kondycji gospodarki światowej. Na fali obaw o globalne spowolnienie gospodarcze oraz spadek popytu, główny indeks regionu tokijski Nikkei 225 stracił na dzisiejszym zamknięciu ponad 4%.
Jakkolwiek rynki europejskie oczekiwały głosowania nad planem Paulson'a w pozytywnych nastrojach i zamknęły się w piątek na plusach, dziś jednak podążyły za giełdami amerykańskimi oraz azjatyckimi i otworzyły się głęboko poniżej zera – najwyraźniej inwestorom w Europie również trudno jest uwierzyć, iż amerykański plan interwencji wystarczy by ustabilizować rynek finansowy. Do pogorszenia atmosfery przyczyniają się dodatkowo doniesienia o dalszych problemach niemieckiego pożyczkodawcy Hypo Real Estate. Ponadto brak porozumienia polityków Unii Europejskiej w sprawie ewentualnego skoordynowanego panu pomocy dla rynków finansowych, napełnia inwestorów obawami, iż Europa w przypadku zaostrzenia sytuacji nie będzie w stanie zareagować równie radykalnie jak Stany Zjednoczone. Obawy o europejski sektor finansowy, a także wzrost awersji do ryzyka i spadek sentymentu inwestorów dla rynków wschodzących uderzyły w GPW – WIG 20 rozpoczął dzisiejszą sesję 3,7% poniżej zera.
W najbliższych dniach ze względu na niepewność dotyczącą ostatecznych skutków planu, spadki na światowych giełdach są wciąż możliwe. By rozwiązać wszystkie problemy amerykańskiego sektora finansowego potrzebny byłby bowiem cały szereg reform – szansa na reformy jest jednak niewielka ze względu na większą zachowawczość polityków w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich. Jak przekonują ekonomiści, by ustabilizować sytuację na globalnym rynku finansowym konieczne są skoordynowane działania na poziomie międzynarodowym, plan Paulson'a jest natomiast dobry jedynie jako pierwszy krok w tym kierunku.
Joanna Pluta
Departament Doradztwa i Analiz
DM TMS Brokers S.A.