Po zawirowaniach afery podsłuchowej złoty wraca na swoje miejsce
Po oddaleniu się perspektywy dymisji rządu i wcześniejszych wyborów, złoty od poniedziałku począł sukcesywnie odrabiać straty, wracając jak wahadło do poziomów z przed zeszłego piątku, kiedy to mieliśmy do czynienia z apogeum przeceny naszej waluty. Afera podsłuchowa szybko straciła, więc impet, jeśli chodzi o jej realne oddziaływanie na to, co dzieje się na rynku walutowym. Rynek zupełnie zignorował np. czwartkową informację o przygotowywanym wniosku do Trybunału Stanu dla prezesa NBP.
27.06.2014 | aktual.: 27.06.2014 10:40
Czwartkowa sesja na naszym rynku walutowym przebiegała spokojnie, złoty lekko osłabił się w stosunku do głównych walut wracając do poziomów 4,15 za euro, i 3,05 za amerykańskiego dolara. Była to jednak korekta dość ograniczona, a związana z faktem, że traciły wczoraj również inne waluty z regionu.
Poznaliśmy w czwartek istotne dane z polskiej gospodarki, które jednak w ograniczonym stopniu wpłynęły na sytuację na rynku. Pozytywnym okazał się krajowy odczyt bezrobocia, które w maju zgodnie z oczekiwaniami spadło do poziomu 12,5 proc. z 13 proc. w kwietniu. Rozczarowały natomiast dane o sprzedaży detalicznej, która wzrosła w maju zaledwie o 3,8 proc. w porównaniu majem 2013 (prognoza zakładała 6,5 proc.), natomiast w porównaniu z miesiącem poprzednim, spadła o 2,7 proc. (prognoza 0,1 proc. wzrostu). Taki spadek może dziwić, zwłaszcza w kontekście spadającego bezrobocia i wzrostu płac, analitycy zwracają jednak uwagę, że może to być skutek wystąpienia tzw. efektu Świąt Wielkanocnych w miesiącu poprzednim. Nie zaskoczyły natomiast dane z rynku amerykańskiego. Liczba złożonych tam w ubiegłym tygodniu wniosków o zasiłek wyniosła 312 tys., czyli zaledwie 2 tys. więcej niż prognozowano.
W piątek tradycyjnie możemy być świadkami wzmożonej zmienności na rynkach, w związku z domykaniem otwartych pozycji przed weekendem. Jeśli chodzi o dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne, brak jest znaczących publikacji krajowych. Mamy za to kilka istotnych z szerokiego rynku. Szczególnie istotne będą tu czerwcowe wstępne odczyty dotyczące inflacji konsumenckiej z Niemiec, które poznamy o godz. 14. Konsensus zakłada wzrost inflacji o 0,2 proc m/m i o 0,7 r/r wobec -0,3 proc m/m i 0,6 proc r/r w maju. Istotne odchylenie w którąkolwiek stronę tych odczytów od prognoz, przełoży się na spekulacje, co do dalszych działań EBC i zwiększy wahania kursu euro. Szczególnie niższa od zakładanej inflacja wzmocni presję na EBC do szybszego luzowania polityki, co niewątpliwie osłabi wspólną walutę. Poznamy również (godz. 11:00) odczyty dotyczące koniunktury gospodarczej w Strefie Euro. Przed godz. 16 w USA natomiast opublikowany zostanie odczyt indeksu uniwersytetu Michigan, prognozujący potencjał nabywczy amerykańskich
konsumentów.
Złoty dziś od rana stabilny. Euro kosztuje 4,1550, dolar amerykański 3,0500, a frank szwajcarski: 3,4180. Piątek prawdopodobnie przyniesie stabilizację pozycji naszej waluty na obecnych poziomach w związku z czym, już do końca sesji nie powinniśmy obserwować głębszych ruchów na parach złotowych.
W przyszłym tygodniu sytuacja na rynku złotego nie powinna diametralnie ulec zmianie. Oczywiście w dalszym ciągu jednym z istotniejszych czynników kreujących sytuację na naszym lokalnym rynku będzie tzw. "afera taśmowa". Wykluczyć, oczywiście, żadnego scenariusza w tej kwestii nie można, jeśli jednak nie pojawią się nowe, istotne elementy, wpływ tej sprawy na rynek będzie zanikał. Złoty w tej sytuacji ma szanse na kontynuację umacniania się. Nie będzie to jednak prawdopodobnie ruch silny, można więc założyć stabilizację kursów par złotowych w najbliższym tygodniu. Największy potencjał wzrostowy naszej waluty widać w stosunku do europejskiej waluty, gdzie możemy, w przypadku realizacji powyższego scenariusza w krótkim czasie testować poziom 4,10.
Damian Papała
Dealer walutowy KantorOnline.pl