Trwa ładowanie...

Pokolenie skazane na zmywak. Komu opłaca się wracać z emigracji do Polski?

W 2007 roku co trzeci młody Polak pracował za granicą

Pokolenie skazane na zmywak. Komu opłaca się wracać z emigracji do Polski?Źródło: Thinkstock
d350eb5
d350eb5

W 2007 roku co trzeci młody Polak pracował za granicą. Dane już wtedy wydawały się na tyle przerażające, że zapowiadano stworzenie specjalnych programów mających zachęcić zarobkowych emigrantów do powrotu. Jednak w ciągu ostatnich pięciu lat fala emigracji zamiast zmaleć, wzrosła. Które z pomysłów wydają się najlepsze na przyciągnięcie ich do kraju? Jaka pensja skusiłaby emigrantów do powrotu?

Średnia długość planowanego pobytu za granicą to jeden rok. Jednak coraz częściej rok zamienia się w pięć lat z dużo dłuższą perspektywą. Wiele osób to nie dziwi. Wedle oficjalnych danych średnia płaca w Anglii wynosi 30 tysięcy funtów rocznie, czyli ponad 150 tysięcy złotych. Statystyczny barman zarabia w Wielkiej Brytanii równowartość 50 tysięcy złotych rocznie. Informatyk ponad dwa (lub więcej) razy więcej. Czy w Polsce mogliby zarobić równowartość tej kwoty? Być może, jeśli udałoby się im znaleźć pacę. Prof. Romuald Jończy z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu i Politechniki Opolskiej podjął się trudu i sprawdził, jaka pensja skusiłaby emigrantów do powrotu. Okazało się, że wiele osób nie wymaga gruszek na wierzbie. Z badań prof. Jończego wynika, że średnia minimalna płaca, która skłoniłaby naszych emigrantów do powrotów, to 2798 zł na rękę. Jedna piąta badanych wymienia kwotę 3400-5000 zł, a jedna trzecia jedna trzecia wróciłaby do kraju, gdyby znalazła pracę za wynagrodzenie netto nieprzekraczające
2000 zł.

Okazuje się jednak, że młodzi ludzie w zasadzie nie mają powodów, by wracać do Polski. Nie dość, że nie mają pracy, to jeszcze nie mają tu ani własnego mieszkania, ani własnej rodziny. Na dodatek znacznie trudniej niż przed laty jest im na mieszkanie zarobić, a rodzinę coraz chętniej zakładają na obczyźnie. Specjaliści oceniają, że ponad milion osób, postanowiło osiedlić się za granicą na stałe. Część z nich ściąga do siebie najbliższych, co znacznie zwiększa liczbę emigrantów.

Z danych Narodowego Spisu Powszechnego wynika, że rok temu za granicą przebywało dwa miliony Polaków. Co więcej, kolejne statystyki mówią, że z Polski wyemigrowało już 300 tysięcy dzieci do 14 lat. To dzieci pokolenia lat 70-tych i 80-tych, które na emigracji szukali zatrudnienia i lepszego życia. W ten sposób Polska traci kolejne pokolenie młodych ludzi, przyszłych pracowników.

d350eb5

Pomocna dłoń?

Już 2007 roku Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło założenia rządowego programu „Powrót”, który ma zachęcić polskich emigrantów do powrotu do kraju. Pomóc w tym miało stworzenie specjalnych stanowisk w ambasadach ośmiu państw europejskich. Osoby tam zatrudnione miały pomagać Polakom w uzyskaniu zatrudnienia w Polsce. Jednym z pomysłów miało być też stworzenie otwartej strony internetowej, na której miały znajdować się oferty wszystkich urzędów pracy w Polsce. Osoby poszukujące pracy miały umieszczać tam swoje CV i 30-sekundowy film, a pracodawcy - oferty pracy.

- Przeciętny Polak, który pracuje za granicą, ma 26 lat i najbliższe 2-3 lata będą rozstrzygające czy wróci, czy pozostanie za granicą – mówiła ówczesna minister pracy, Joanna Kluzik-Rostkowska. Rzeczywistość okazała się brutalna, przynajmniej z rodzimej perspektywy. Młodzi nie wrócili. Polityczna myśl wiele się jednak nie zmieniła.

– Młodzi nie będą wyjeżdżali masowo za granicę, jeśli ich sytuacja życiowa w kraju będzie stabilna. Muszą mieć mieszkanie i pracę – mówiła w tym roku Rzeczpospolitej była minister pracy i wiceszefowa PSL Jolanta Fedak.

d350eb5

Warszawa kusi

Swój pomysł na powrót do kraju miały też konkretne miasta. W 2009 roku delegacja władz Warszawy wyjechała nawet do Londynu, by tam uświadamiać Polaków, że w stolicy bez problemu mogą zdobyć pracę. Kilkugodzinna prezentacja odbyła się w ramach projektu „12 Miast. Wracać, ale dokąd?”. Warszawę w stolicy Wielkiej Brytanii reprezentowała prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz, która przekonywała, że polska stolica może konkurować z Londynem, szczególnie niskim bezrobociem, dzięki czemu o pracę w Warszawie jest bardzo łatwo.

Na zachęcenie Polaków do powrotu do kraju wiele pomysłów miał wicepremier Pawlak. Od 2007 roku, można było usłyszeć wiele jego koncepcji. Pięć lat temu prezes PSL podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że młodzi ludzi będą wracali do Polski tylko wtedy, gdy „w kraju będzie porządek, spokój i stabilizacja”. Szef ludowców mówił też, że państwo musi pomagać tym, którzy są aktywni.

d350eb5

- Młodzi ludzie muszą mieć szansę na lepszą przyszłość - podkreślił Pawlak.

- Nie może być tak, że stać nas na wysyłanie wojsk do Afganistanu, a państwo uchyla się od wsparcia dla ludzi, którzy mieszkają w Londynie czy Dublinie - ocenił.

Z kolei w 2008 roku, w opinii Waldemara Pawlaka, dzięki silniejszej gospodarce oraz tworzeniu ułatwień do prowadzenia własnych interesów, emigranci mieli zacząć wracać do kraju. Tak się jednak nie stało.

W tym roku ludowcy proponowali utworzenie rządowego programu „Ziemia za złotówkę”, w ramach którego młodzi Polacy mieli dostać za bezcen działkę pod budowę domu. Według założeń, nieruchomości dostaliby ludzie, którzy zdecydują się wrócić do kraju z zagranicy i w ciągu pięciu lat wybudować dom lub założyć w Polsce rodzinę.

ml/MA

d350eb5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d350eb5