Polacy: ręce precz od naszych emerytur
Prawie dwie trzecie Polaków nie chce, aby składka do ZUS została zwiększona kosztem środków odkładanych w funduszach emerytalnych - wynika z badania GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej".
30.11.2009 | aktual.: 30.11.2009 06:20
64 procent ankietowanych krytykuje rządowy pomysł przesunięcia części pieniędzy odkładanych przez Polaków z funduszy emerytalnych do ZUS. Zamiast pracować na przyszłe emerytury, posłużyłyby one na finansowanie bieżących wypłat. Pomysł ten popiera zaledwie co piąty Polak.
Ankieterzy pytali też Polaków, który system emerytalny jest lepszy: państwowy ZUS czy prywatny OFE. Liczba zwolenników obu jest zbliżona: 25 procent do 21 na korzyść systemu państwowego. Jedna czwarta badanych uważa, że oba są tyle samo warte. Natomiast 18 procent ankietowanych jest zdania, iż oba systemy są niegodne zaufania.
Na początku listopada rząd przedstawił projekt obniżenia składki, która trafia do funduszy emerytalnych z 7,3 do 3 procent. Tym samym więcej pieniędzy trafiałoby do ZUS. Pomysł skrytykowała duża część polskich ekonomistów, uznając go za zamach na pieniądze przyszłych emerytów i powrót do monopolu państwa.
Według "Rzeczpospolitej" jest mało prawdopodobne, aby rządowy projekt wszedł w życie. Z informacji gazety wynika, że przygotowywane są już alternatywne rozwiązania, które nie naruszałyby konstrukcji reformy emerytalnej, w tym podziału składki między ZUS a OFE.