Politycy: obcięcie budżetu armii to zły pomysł

11.07.2009 10:20, aktual.: 11.07.2009 12:23

Większość polityków zaproszonych na "Śniadanie w Trójce" skrytykowała propozycję premiera Tuska dotyczącą ograniczenia wydatków na armię. Według szefa rządu rezygnacja z części kosztownych elementów zbrojenia nabywanych za granicą może przyczynić się do obniżenia deficytu budżetowego.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło z PiS ocenia, że rezygnacja z zakupu części sprzętu dla armii zagranicą spowodowałaby poważne braki w uzbrojeniu. Gość radiowej Trójki zaznaczył, że niektóre komponenty produkowane są tylko w innych krajach. Jako przykład Aleksander Szczygło podał Rosomaki, które częściowo składają się z elementów zakupionych we Włoszech.

Z kolei Krzysztof Putra z PiS chciałby usłyszeć od premiera konkretne plany związane z propozycją ograniczenia wydatków na armię. Zdaniem Krzysztofa Putry, oszczędzać w dobie kryzysu trzeba, ale nie na bezpieczeństwie państwa. Gość "Śniadania w Trójce" argumentował, że przemysł zbrojeniowy w Polsce powinien być wciąż doinwestowywany, gdyż wysokiego poziomu naszego wojska wymaga obecność Polski w NATO. Krzysztof Putra dodał, że premier nie powinien składać propozycji bez ich wcześniejszego przemyślenia.

Ryszard Kalisz z SLD powiedział, że w słowach Donalda Tuska dotyczących oszczędności na armię zauważa - jak to ujął - "oznaki chaosu". Jego zdaniem propozycja szefa rządu jest nierozsądna, gdyż zażegnanie kryzysu finansowego to w zdecydowanej większości sprawa rozwiązań systemowych.

Marek Sawicki z PSL uważa, że wieloletnie kontrakty w przemyśle zbrojeniowym, niekoniecznie muszą oznaczać lepszą jakość sprzętu wojskowego. W opinii Sawickiego, więcej starań powinno się dołożyć do kontroli jakości sprzętu, również tego zakupionego w innych krajach. Marek Sawicki dodał, że racjonalizację trzeba prowadzić, natomiast nie powinno się przesadzać, jeśli chodzi o ograniczanie ważnych wydatków. Zastrzegł jednocześnie, że na razie w kwestii ograniczenia wydatków na armii zostało przedstawionych zbyt mało informacji.

Pomysłu premiera bronił Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej. W jego opinii propozycja Donalda Tuska ma sens, gdyż trzeba rozważnie inwestować w wojsko. Andrzej Halicki uważa, że nie wszystkie planowane zakupy dla polskiej armii trzeba realizować od razu, część inwestycji można rozłożyć w czasie. Dodał on, że jeśli jest kryzys, to ograniczenie zakupów - także dla armii - jest koniecznością.

kryzyswojskowydatki
Komentarze (0)