Polska będzie mocarstwem
W obecnym stuleciu nastąpi przetasowanie na mapie geopolitycznej świata. Do mocarstw może dołączyć... Polska. Wszystko dzięki zasobom gazu łupkowego. Z kolei dzięki gazonośnym skałom Stany Zjednoczone, uniezależnione energetycznie od dostaw z zewnątrz, będą prowadzić bardziej niezależną politykę światową - wynika z raportu Stratfor Global Intelligence.
22.12.2012 | aktual.: 22.12.2012 08:32
Ta prywatna agencja wywiadowcza z siedzibą w Austin w Teksasie na tapetę wzięła problem uniezależnienia Stanów Zjednoczonych, a tak że krajów Europy Środkowej i Wschodniej od zewnętrznych dostaw gazu z Rosji i Bliskiego Wschodu. Przewiduje też, jakie konsekwencje miałoby to dla świata.
Robert D. Kaplan, główny analityk ds. geopolitycznych Stratfor, pisze, że Stany Zjednoczone, mające olbrzymie zasoby niekonwencjonalnej odmiany błękitnego paliwa w Teksasie, Luizjanie, Dakocie Północnej, Pensylwanii, Ohio czy Nowym Jorku, mogłyby nawet pokusić się o jego eksport do Europy. Jest to teoretycznie możliwe, ale byłoby niesłychanie kosztowne. Ewentualny eksport surowca wiązałby się bowiem z koniecznością budowy drogich instalacji skraplających w Ameryce i regazyfikacyjnych w Europie.
Jednak ewentualne rozwinięcie eksportu przez USA umożliwiłoby krajom Starego Kontynentu uniezależnienie się od zasobów gazu rosyjskiego. Wówczas Europa Środkowa i Wschodnia mogłaby w pełni rozwinąć skrzydła.
Zdaniem Kaplana gaz łupkowy będzie mieć olbrzymie znaczenie szczególnie dla rozwoju ekonomicznego Polski. Gdyby obecne szacunki dotyczące zasobów potwierdziły się (eksperci zakładają, że dysponujemy największymi złożami gazonośnych łupków na Starym Kontynencie), to w opinii analityka agencji Stratfor nasz kraj urosłaby do rangi lokalnego mocarstwa europejskiego, i to nie tylko gospodarczego, ale również politycznego.
"Mniejsza zależność od Rosji umożliwiłaby wcielenie w życie ideału prawdziwie niezależnej, różnorodnej kulturowo Europy Środkowej i Wschodniej. Od wieków było to marzeniem lokalnych intelektualistów - i paradoksalnie realizacja tego marzenia ma niewiele wspólnego z ideami" - pisze główny analityk agencji Stratfor.
Jego zdaniem jeśli Polska faktycznie dysponuje tak pokaźnymi złożami gazu łupkowego, to stając energetycznie samowystarczalna, mogłaby zacząć prowadzić politykę niezależną i od Rosji, i od Niemiec (a to oczywiście nie jest na rękę ani jednemu, ani drugiemu mocarstwu).
"Dzięki temu ten nizinny kraj bez naturalnych barier na wschodzie i na zachodzie, będący ofiarą agresji w XX wieku ze strony Związku Sowieckiego i Niemiec, mógłby w XXI wieku stać się kluczowym państwem albo mocarstwem średniego szczebla" - konstatuje Kaplan.
Również Stany Zjednoczone uniezależnione od dostaw surowców z Bliskiego Wschodu, mogłyby prowadzić bardziej niezależną politykę. Dla agencji Stratfor eksploatacja gazu łupkowego oznacza rewolucję, która może mocno skomplikować relacje między krajami, podaż surowca i jego alokację. W opinii ekspertów czas prymatu krajów Bliskiego Wschodu i Rosji dobiegnie końca.
Ten proces właściwie już się rozpoczął. Ernst&Young zauważył, że w latach 2007-2011 rezerwy ropy naftowej i gazu ziemnego, będące własnością 75 największych na świecie przedsiębiorstw z sektora paliwowego, wzrosły odpowiednio o 14 i 27 proc. Główną tego przyczyną była właśnie rewolucja łupkowa - stwierdza firma doradcza .
W raporcie "Global Oil & Gas Reserves Study 2012" Ernst&Young zauważa, że wzrost rezerw nastąpił pomimo napięć politycznych w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Firma podkreśla też, że wzrost rezerw to wynik zarówno odkryć nowych złóż, jak i rozwoju technologii umożliwiającej komercyjną eksploatację złóż, które do tej pory nie były brane pod uwagę.
Jednocześnie eksperci zwracają uwagę na rosnące w skali globu inwestycje w poszukiwania i wydobycie ropy i gazu. 75 firm, które wzięły udział badaniu E&Y, przeznaczyło na ten cel ponad 384 mld USD - o 19 proc. więcej niż rok wcześniej.