Polska mówi "NIE" Unii Europejskiej
Polska sprzeciwia się nowym planom Komisji Europejskiej dotyczącym zwiększenia redukcji emisji dwutlenku węgla. W piątek zamierza je zawetować. Ich wejście w życie kosztowałoby Polskę nawet 1,1 mld euro - pisze "Rzeczpospolita".
08.03.2012 | aktual.: 08.03.2012 09:55
KE chce zwiększyć o ponad 20 proc. poziom redukcji dwutlenku węgla do 2020 roku.
- Nie możemy się zgodzić, aby np. KE mogła zdjąć z rynku część uprawnień do emisji CO2, bo mniejsza ich podaż spowoduje podniesienie cen, a w efekcie przełoży się m.in. na wyższe ceny energii - mówi minister środowiska Marcin Korolec.
Organizacje ekologiczne apelują jednak, aby nie wetować planów UE.
Z danych KE wynika, że zwiększenie celu redukcji emisji CO2 na 2020 r. z 20 do 25 proc. może kosztować polską gospodarkę 1,1 mld euro (bez energetyki). Przy większej redukcji cała Unia za energię zapłaciłaby o 70 mld euro więcej do 2020 roku.
Zdaniem Dariusza Lubery, prezesa Tauronu, decyzja rządu będzie zgodna z interesem polskiej gospodarki. Podkreśla, że nasza energetyka jeszcze długo będzie oparta na węglu i taka restrykcyjna polityka UE oznacza wzrost cen energii, co nie będzie korzystne dla gospodarki kraju.
Natomiast Maciej Wiśniewski, prezes firmy Consus, która handluje uprawnieniami CO2 twierdzi, że mowa o redukcji nawet 1,4 mld uprawnień, co spowoduje drastyczny wzrost ich cen.
Obecnie uprawnienie do emisji 1 tony CO2 kosztuje 9 euro. Szacuje się, że na koniec 2013 roku może kosztować 23 euro, a w 2020 roku - aż 50 euro.