Polska rajem podatkowym?
Choć wszyscy mówią o coraz wyższych podatkach to, jak pisze dzisiejszy "Puls Biznesu", polskich przedsiębiorców to nie dotyczy. Z roku na rok ich obciążenia są maleją. Dlaczego?
15.05.2014 | aktual.: 22.10.2015 19:53
Jak tłumaczy "PB", choć ustawowa 19-procentowa stawka CIT od lat nie ulega zmianie, to jednocześnie zmienia się efektywna stawka, czyli ta jaką rzeczywiście firmy płacą. Zdaniem gazety jest ona aż o kilka punktów procentowych niższa i wynosi ledwo 12,9 proc.
Dane te pochodzą z obliczeń wykonanych na na podstawie informacji GUS. Wynika z nich, że najmniej płacą firmy małe - jedynie 11 proc. Najwięcej duże, czyli zatrudniające powyżej 250 pracowników. Tam efektywna skala podatkowa wynosi 13,5 proc.
"PB" sprawdził też opodatkowanie w poszczególnych branżach. Najkorzystniej wypada produkcja napojów (podatek 2,9 proc.) czy produkcja sprzętu elektrycznego (7 proc.). Najwięcej, ale cały czas mniej niż ustawowe 19 proc., odprowadza branża górnicza (17,5 proc.) oraz firmy z zajmujące się gospodarką wodną (17,9 proc.).
Gazeta przypomina, że choć w zeszłym roku zyski przedsiębiorstw wzrosły o 8 proc. do ponad 108 mld zł, to jednocześnie do budżetu odprowadzono aż 28 proc. mniej pieniędzy niż rok wcześniej. Jak to możliwe?
Wszystko przez różnego rodzaju ulgi i odliczenia. Od CIT firmy mogą odliczyć np. koszty amortyzacji. Trzeba też pamiętać, że polskie prawo ma sporo podatkowych dziur. Przedsiębiorcy sprytnie potrafią je wykorzystać. Przykładowo, jedną z nich były spółki komandytowo-akcyjne i komandytowe.
Efektywna stopa podatkowa to także konsekwencja uciekania z zyskami do prawdziwych rajów podatkowych. Najlepszy przykład to głośna sprawa LPP (ZOBACZ MATERIAŁ: Afera LPP - racjonalne działanie czy przekręt?). Polska spółka, choć większość interesów prowadzi w naszym kraju, postanowiła podatki płacić na Cyprze i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Sposobów na tzw. optymalizację jest zresztą coraz więcej.
Kombinują przedsiębiorcy i dlatego Ministerstwo Finansów cały czas szuka sposobów na załatanie istniejących dziur w prawie. Już ukrócono sprawę spółek komandytowych, które od 1 stycznia tego roku wreszcie zaczęły płacić CIT.
Kolejnym rozwiązaniem, które ma sprawić, że przedsiębiorcy przestaną unikać płacenia podatków, jest tzw. klauzula obejścia prawa. Fiskus chce z niej korzystać, gdy firma robi coś nie po to by zarobić, ale aby nie zapłacić podatku. W ten sposób działała LPP. Najpierw założyła spółki-córki w rajach podatkowych, po czym przekazała im prawa licencyjne. Teraz, by płacić mniej fiskusowi, kupuje prawa do marek i płaci za to fakturami, które następnie odlicza.