"Pomostówki" dla 40 zawodów

Z "pomostówek" będą mogli skorzystać reprezentanci zaledwie 40 zawodów. Rząd przyjął projekt ustawy o emeryturach pomostowych - ogłosił tuż po posiedzeniu Rady Ministrów wicepremier Waldemar Pawlak.

Rząd przyjął projekt ustawy o emeryturach pomostowych - ogłosił tuż po posiedzeniu Rady Ministrów wicepremier Waldemar Pawlak. Z "pomostówek" będą mogli skorzystać reprezentanci zaledwie 40 zawodów. Tej szansy pozbawiona została między innymi część kolejarzy i nauczycieli. Związki zawodowe nie zaakceptowały projektu tej ustawy.

Rząd chce, by ustawa została uchwalona i podpisana przez prezydenta do końca roku, by mogła wejść w życie 1 stycznia 2009, zastępując wygasające z tym dniem przepisy ustawy o wcześniejszych emeryturach.

Projekt zakłada, że emerytury pomostowe będą przysługiwać osobom pracującym co najmniej 15 lat w warunkach szczególnych lub wykonującym prace o szczególnym charakterze. Na emeryturę pomostową można byłoby przejść na pięć lat (w kilku przypadkach na 10 lat) przed osiągnięciem wieku emerytalnego (czyli w wieku 55 lat - kobiety i 60 lat - mężczyźni). Warunkiem byłby też odpowiedni staż ubezpieczeniowy (20 lat dla kobiet i 25 dla mężczyzn).

Według rządowych założeń, "pomostówki" będą kosztować około 600 milionów złotych rocznie. Nie otrzyma ich część zawodów, które dotychczas korzystały z przywilejów. Prawo do wcześniejszych emerytur mają stracić między innymi artyści, dziennikarze, część kolejarzy i nauczycieli.

Po fiasku kilkumiesięcznych rozmów w komisji trójstronnej projekt został przyjęty w wersji przygotowanej przez resort pracy, nieuwzględniającej ustaleń dokonywanych w trakcie negocjacji. Przez cały okres prac komisji podstawowe spory dotyczyły pracy zmianowej, listy prac o szczególnym charakterze i ich definicji.

Podczas ostatniej tury rozmów związkowcy zaproponowali znaczne rozszerzenie tej listy, między innymi o wszystkich nauczycieli, kolejarzy, pracowników kanałów, kierowców tirów, ochroniarzy, pracowników służby zdrowia mających kontakt z pacjentami, pracujących w porze nocnej. Postulat ten odrzucili rząd i pracodawcy.

Minister pracy Jolanta Fedak tłumaczyła, że podczas prac na ustawą udało się uzgodnić ponad 80 procent kwestii. Wyraziła żal, że ostatecznie nie doszło do podpisania porozumienia.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)