Ponad 10 miesięcy - tyle teraz średnio szuka się pracy
Znalezienie pracy zajmowało polskiemu bezrobotnemu średnio 10,7 miesiąca - wyliczyła firma doradcza Sedlak & Sedlak.
07.02.2012 | aktual.: 07.02.2012 11:52
Najkrócej pracy szukały osoby z wykształceniem wyższym i średnim ogólnokształcącym — odpowiednio: 9,1 i 9,5 miesiąca. Najdłużej zaś bezrobotni z wykształceniem gimnazjalnym, podstawowym lub niepełnym podstawowym — równe 12 miesięcy, i z wykształceniem zasadniczym zawodowym — 11,2 miesiąca.
Średni czas poszukiwania pracy wzrósł — ze średnio 9,4 miesiąca w drugim kwartale 2010 r. do 10,7 w tym samym okresie 2011 r. To pierwszy taki wzrost od czterech lat — w drugim kwartale 2008 r. wynosił średnio 13,1 miesiąca, w 2009 r. 11,1 miesiąca.
Osoba, która miała wielomiesięczną przerwę w pracy lub ma powyżej 50 lat, na poszukiwania musi przeznaczyć więcej czasu. Wszystko jednak zależy od wykształcenia i doświadczenia.
Tomasz Knapik, który w ubiegłym roku zrobił doktorat z ekonomii. Wcześniej pracował na uczelni, uczył też przedsiębiorczości w liceum. Ale jak twierdzi za grosze. Mówił, że zarabiał tak mało, że tuż po obronie postanowił wyjechać. W Norwegii przez kilka miesięcy pracował jako kelner, handlował też urządzeniami klimatyzacyjnymi. Wyjechał tylko po to, żeby zarobić na wkład własny – bo chciał wziąć kredyt mieszkaniowy. Wrócił i nie może znaleźć pracy. Szuka już ponad pół roku. Zależy mu na pracy jako menedżer lub specjalista ds. analiz rynkowych.
- Byłem na kilkudziesięciu rozmowach kwalifikacyjnych i wszędzie fiasko. Pracodawcom nie podoba się, że pracowałem w szkole i na uczelni. No i wiele razy słyszałem, że nie mam doświadczenia, że nawet dyplom ukończenia studiów doktoranckich nie rekompensuje braku doświadczenia. Teraz myślę, że nie opłacało się uczyć. Może założę własny biznes. Naprawdę pracodawcy ciągle myślą stereotypowo, brakuje im polotu, nie potrafią zaryzykować i przyjąć kogoś nietypowego, wolą średnich lub miernych pracowników – uważa Tomasz Knapik.
Specjaliści twierdzą, że obecnie w Polsce, pracy szuka się średnio pół roku. Wszystko zależy jednak od doświadczenia i wykształcenia. Doświadczeni specjaliści na pracę czekają od kilku dni do kilku tygodni. Osoba, która miała roczną przerwę w pracy czeka na nową pracę dłużej.
- Pracodawcy preferują absolwenta bez doświadczenia niż osobę, która z jakichś względów miały przerwę w pracy. Szefowie szukają osób, które sprawiają wrażenie przedsiębiorczych, zaradnych. Długa przerwa jest dla nich podejrzana. Mówią, że pracownik wypadł z obiegu – również mentalnie. Jest mniej elastyczny i nie potrafi się dostosować do nowych realiów. Tak, często błędnie, myślą szefowie. Niezbyt mile widziani są też ci, którzy często zmieniają pracę. Idąc na rozmowę trzeba się dobrze do niej przygotować. Pamiętajmy, żeby nie mówić, że nie mamy doświadczenia, każdy, nawet absolwent ma jakieś doświadczeni. Nie możemy też mówić, że podczas przerwy w pracy, nie robiliśmy nic. Mówmy o swoich pasjach, zainteresowaniach, podkreślajmy, że jesteśmy aktywni – radzi Janusz Dłużniak, doradca personalny, psycholog.
Tomasz Kowalczyk/
ak