Ta konstatacja jest wynikiem rewizji, dokonanych w ostatnich kilku tygodniach na przejściach granicznych przez rządową Agencję Celną, na czele której stał dawny generał MSW, szef wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną Wanio Tanow.
Od początku sierpnia, czyli od rozpoczęcia na rewizji, import paliw - przede wszystkim oleju napędowego - obniżył się 6,5 raza w stosunku do lipca. Import olejów silnikowych spadł aż 60 razy. Według Diankowa i Tanowa świadczy to, że ponad 80 proc. importu (98 proc. w odniesieniu do olejów) przypada na szarą strefę gospodarczą i trafia na rynek krajowy bez opłacenia cła i akcyzy.
Agencja Celna namierzyła 20 firm, które tylko w lipcu naraziły budżet państwa na straty wys. 12 mln lewów (6 mln euro).
Analogiczna sytuacja panuje w dziedzinie importu benzyny - na szarą strefę według Tanowa przypada 40 proc. importu.
Po rozpoczęciu rewizji cały sektor importu paliw "zadekował się" - powiedział szef wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną. Według niego nielegalne zapasy pochodzące z szarej strefy skończą się najpóźniej za miesiąc i wtedy na rynku pozostaną tylko uczciwe firmy, które płacą cło i podatki.
Zwiększenie przychodów do budżetu, to jedno z głównych zadań, jakie nowy premier Bojko Borysow postawił przed administracją celną i podatkowa. Obejmując urząd w końcu lipca, Borysow stwierdził, że deficyt budżetu państwa wynosi około 600 mln lewów (300 mln euro).
Zaaprobowane w tym tygodniu ramowe warunki tworzenia budżetów do końca kadencji obecnego rządu (w 2013 roku) przewidują, że w bieżącym roku deficyt budżetowy wyniesie 3 mld lewów (1,5 mld euro), a produkt krajowy brutto spadnie o mniej więcej 7 proc. W pierwszym półroczu 2009 roku spadek gospodarczy wyniósł 4,2 proc. wobec analogicznego okresu w roku 2008.
Ewgenia Manołowa
