Porażające dane. Tyle aut skonfiskowano pijanym kierowcom
Od stycznia do września 2025 r. do skarbówki trafiło 4,4 tys. orzeczeń o przepadku pojazdu, opiewających na na łączną kwotę 42 860 241,87 zł. Ze sprzedaży aut uzyskano 14,2 mln zł.
Od 14 marca 2024 r. w prawie obowiązuje środek karny polegający na przepadku pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w ruchu lądowym.
Dane Ministerstwa Finansów wskazują, że w okresie od 1 stycznia do 30 września 2025 r. do naczelników urzędów skarbowych wpłynęło 4,4 tys. takich orzeczeń. Od 14 marca do 31 grudnia 2024 r. było ich 1,3 tys.
Rośnie liczba konfiskat aut pijanych kierowców
Adwokat dr hab. Piotr Jóźwiak, prof. Uniwersytetu SWPS, ocenia, że wzrost liczby orzeczeń świadczy o coraz częstszym stosowaniu nowego środka w praktyce sądowej. Wskazuje też, że część spraw z 2024 r. toczyła się według wcześniejszych, korzystniejszych dla sprawców przepisów.
Rewolucja w kolędzie. Ksiądz zobaczy, ile dajemy w "kopercie"
- Wskazana liczba pokazuje, iż środek ten można uznać za umiarkowanie często stosowany, gdyż - jak widać z danych statystycznych - nie jest to rozwiązanie marginalne, ale też nie jest masowe w porównaniu do ogólnej liczby przestępstw drogowych popełnianych przez nietrzeźwych kierowców. Niewątpliwie należałoby sprawdzić, w ilu sytuacjach, w których skazany miał przynajmniej 1,5 promila we krwi, a więc istniał obligatoryjny obowiązek przepadku pojazdu lub jego równowartości, sądy decydowały się na odstąpienie od orzeczenia - mówi mec. Jóźwiak.
Ekspert przypomina, że na odstąpienie pozwala art. 178a § 5 k.k., jeśli zachodzi wyjątkowy wypadek uzasadniony szczególnymi okolicznościami. W jego ocenie sądy i organy ścigania traktują nowe narzędzie poważnie, ale problem nietrzeźwych kierowców pozostaje istotny.
- Jednocześnie niepokoi fakt, że w niecały rok zatrzymano ponad 4 tysiące kierowców, którzy mieli powyżej 1,5 promila we krwi, bo wtedy orzeka się obligatoryjny przepadek. Pokazuje to, że mimo zaostrzenia sankcji liczba takich zdarzeń utrzymuje się na wysokim poziomie, co wymaga być może dalszej edukacji, prewencji i kontroli drogowej, gdyż samo zwiększenie represyjności sankcji zdaje się nie przynosić oczekiwanych efektów - przekonuje ekspert z USWPS.
14,2 mln złotych ze sprzedanych aut
W dziewięć miesięcy 2025 r. sprzedano 3,5 tys. pojazdów objętych przepadkiem w trybie art. 44b k.k., a łączna kwota uzyskana przez naczelników urzędów skarbowych wyniosła 14 208 964,85 zł. W okresie od 14 marca do 31 grudnia 2024 r. sprzedano 598 aut za 2 328 457,56 zł.
Radca prawny Marek Niczyporuk z kancelarii Ars Aequi zwraca uwagę na przeciętną wartość sprzedawanych aut - 4 tys. złotych.
- Może to świadczyć o tym, że przestępcy drogowi mają świadomość obowiązywania przepisów o konfiskacie i nie używają drogich pojazdów. Wynika z tego również, że w ten sposób ograniczają znacząco ryzyko finansowe swoich działań. Nie powinno to jednak stanowić argumentu przeciw konfiskowaniu pojazdów, a wręcz przeciwnie. Kierowcy powinni mieć pełną świadomość, że przepisy będą stosowane bezwzględnie, a kara będzie nieuchronna i realna - zastrzega mec. Niczyporuk.
Jeżeli w chwili czynu pojazd nie był wyłączną własnością sprawcy albo po zdarzeniu został zbyty, darowany lub ukryty, policja odstępuje od tymczasowego zajęcia. Wtedy sąd orzeka przepadek równowartości pojazdu bądź nawiązkę. Od 1 stycznia do 30 września 2025 r. do skarbówki wpłynęło 3,5 tys. orzeczeń o przepadku równowartości, a od 14 marca do 31 grudnia 2024 r. - 619.
Nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej stosuje się, gdy sprawca kierował cudzym pojazdem w ramach obowiązków zawodowych lub służbowych.
- Przy tym wszystkim trzeba też pamiętać, że konfiskata pojazdu to nie jest jedyna kara, jaka dotyka przestępców drogowych. Z pewnością w toku prowadzonych procesów organy czy sądy są w stanie ustalić, czy kierowca podejmował działania mające na celu wyzbycia się majątku, aby uniknąć kary. Z pewnością taka okoliczność powinna być brana pod uwagę przy stosowaniu kar właściwych czy środków karnych - mówi mec. Marek Niczyporuk.
Od stycznia do końca września 2025 r. wydano 978 orzeczeń dotyczących przepadku równowartości pojazdu na łączną kwotę 42 860 241,87 zł. W 2024 r., od 14 marca do 31 grudnia, takich orzeczeń było 128. Adwokat Piotr Jóźwiak podkreśla, że skala finansowa tego środka jest znacząca, a jego efektywność rośnie.
Więcej orzeczeń
- Wzrost liczby skutecznie zakończonych egzekucji z 128 w 2024 r. do 978 w 2025 r. potwierdza, że mechanizm ten zaczyna działać sprawnie w praktyce. Tak wysokie kwoty pokazują, że przepadek nie jest jedynie sankcją symboliczną, ale stanowi realną dolegliwość ekonomiczną dla sprawców. A taki jest cel sankcji karnych, choć trzeba pamiętać, że suma kar nie może jednak prowadzić do nadmiernej represyjności kar wymierzanych z tytułu jednego czynu. System egzekucji karnej funkcjonuje coraz skuteczniej, a państwo odzyskuje należności wynikające z orzeczeń sądowych - dodaje mec. Piotr Jóźwiak.
Maria Dąbrowska-Loranc z Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS przypomina, że zaostrzenie przepisów miało ograniczyć jazdę po alkoholu.
- Muszą być jednak jasno określone przepisy odnośnie kary. Powinna być jednoznaczna, dotkliwa, nieodwołalna i dotyczyć wszystkich kierowców. Jeśli którykolwiek z warunków nie będzie spełniony to i skuteczność zastosowanego środka będzie ograniczona. W celu określenia skuteczności tych przepisów, należałoby przeanalizować zachowania kierowców przed i po wprowadzeniu stosowanych zmian. Pod uwagę należy brać zarówno wykroczenia, jak i wypadki oraz kolizje drogowe - podsumowuje Dąbrowska-Loranc.