Praca brudna, ale dochodowa. Niemcy próbują ściągnąć Polaków
Niemieckie fermy szukają Polaków do pracy przy trzodzie chlewnej. Oferowane wynagrodzenie sięga nawet kilkunastu tysięcy złotych. Jednak praca do najłatwiejszych nie należy, bo na liście obowiązków m.in mycie boksów czy kolczykowanie zwierząt.
Jak sprawdził "Fakt", niemieckie gospodarstwa rolne oferują wynagrodzenie od 13 do 16,5 tys. zł brutto. Pracownicy mogą liczyć również na darmowe zakwaterowanie oraz ubezpieczenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Myślał, że jedzie do Niemiec po zarobek. Na miejscu duże rozczarowanie
Ile można zarobić w chlewni?
Do obowiązków pracowników należy m.in. mycie boksów, kolczykowanie zwierząt oraz załadunek prosiąt. Wymagana jest znajomość języka niemieckiego oraz prawo jazdy kategorii B lub T.
"Szukamy ludzi z przyjaznym usposobieniem (ludzi, którzy stronią od używek i lubią czystość)" — czytamy w internetowej ofercie, cytowanej przez dziennik.
Jedna z niemieckich chlewni, położona około 100 kilometrów od Dortmundu, oferuje w wynagrodzenie w wysokości około 63 zł brutto za godzinę. Do obowiązków pracownika należy m.in. karmienie świń, przycinanie ogonów, sprzątanie oraz wsparcie podczas załadunku.
Pracodawca zapewnia co drugi weekend wolny. Wymagana jest znajomość języka niemieckiego oraz prawo jazdy. Zakwaterowanie mieści się w odległości około 3 km od fermy. Na miejscu dostępny jest rower służbowy.
Osoby zatrudnione do pomocy na porodówce dla loch mogą zarobić od 54 do 68 zł brutto za godzinę, w zależności od zakresu zadań i doświadczenia. Z kolei w innej niemieckiej miejscowości można zarobić od 11 340 do 12 240 zł brutto. W tym przypadku pracownik musi opanować obsługę zautomatyzowanych systemów fermy.