Praca przy Euro 2012. Pracownicy najbardziej poszukiwani
Mistrzostwa Euro 2012 to dla wielu osób okazja do wyrwania się chociaż na chwilę z bezrobocia
21.05.2012 | aktual.: 21.05.2012 11:17
Z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badawczy Randstad wśród pracodawców wynika, że Euro 2012 będzie mieć pozytywny wpływ na polski rynek pracy.
- Większość ankietowanych odpowiedziała jednak, że ta korzystna zmiana będzie krótkotrwała - podkreśla Agnieszka Bulik z zarządu Randstad. Dodaje, że na 300 badanych firm tylko jeden procent z nich odpowiedziało, że w związku z mistrzostwami kogoś do pracy przyjęło.
Pozytywne zmiany związane z mistrzostwami dotyczą głównie branż, które mogą zyskać na odbywającej się imprezie: gastronomia i hotelarstwo oraz transport. Optymizm w zatrudnieniu wyrażają także firmy z branży handlowej oraz usługowej (finanse, ubezpieczenia, obsługa nieruchomości).
Firmy i rządowe organizacje, które już zatrudniły bądź zatrudnią pracowników, korzystały głównie z umów zlecenia, umów o dzieło oraz umów o pracę na czas określony. Najchętniej przyjmowane są osoby znające języki obce i potrafiące łatwo nawiązać kontakt.
- Wielu młodych ludzi znajdzie zatrudnienie w agendach rządowych opartych na wolontariacie. Pieniędzy z tego mieć nie będą, ale liczy się fakt, że zdobędą doświadczenie - podkreśla Agnieszka Bulik.
Zdaniem ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza mistrzostwa pobudzą gospodarkę, która wchłonie część bezrobotnych. - Zatrudnienie wzrośnie szczególnie w takich branżach jak logistyka, transport, hotelarstwo, gastronomia. Ożywienie, także w okresie poprzedzającym Euro 2012, powinno pojawić się w szeroko pojętym przemyśle turystycznym. Mam nadzieję, że będzie ono kontynuowane także w okresie wakacyjnym – powiedział minister.
Kosiniak-Kamysz liczy, że Euro 2012 będzie okazją do wzbogacenia CV przez młode osoby. - Często pracodawcy szukają pracowników młodych i wykształconych, a zarazem doświadczonych. Ze spełnieniem tego trzeciego warunku jest zawsze najtrudniej - wskazał minister.
Minister pracy przyznał też, że część prac związanych z Euro 2012 będzie sezonowa i po zakończeniu turnieju niektórzy zatrudnieni będą musieli znaleźć nową pracę. Jest jednak szansa, że rozkręcona wielką imprezą gospodarka wchłonie część bezrobotnych.
(JK)