Pracodawcy zapłacą za powódź

Zatrudnieni dostaną pieniądze za czas, gdy ratowali swój dobytek i nie było ich w pracy

Pracodawcy zapłacą za powódź
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

02.06.2010 | aktual.: 02.06.2010 15:44

Legislacja

Tak wynika z przygotowanej przez rząd specustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi z maja 2010 r.

Przewiduje ona (art. 8), że jeśli nieobecność pracownika w firmie została wywołana przez powódź, to musi zostać uznana przez pracodawcę za usprawiedliwioną. Za ten czas nieobecności w pracy, za który normalnie nie dostałby wynagrodzenia, pracownik będzie po zmianach mógł żądać od firmy wypłaty części wynagrodzenia minimalnego, jednak nie więcej niż za pięć dni (czyli maksymalnie ok. 300 zł).

– To oburzające, bo okazuje się, że władza chce przerzucić skutki powodzi na przedsiębiorców – mówi Marcin Wojewódka, radca prawny, ekspert prawa pracy. – Poza tym trzeba pamiętać, że zanim te przepisy wejdą w życie, należy stosować obecne regulacje, w myśl których pracownik ma obowiązek poinformować w ciągu dwóch dni o przyczynie swojej nieobecności w pracy. Jeśli tego nie zrobi, to grozi mu kara od upomnienia do dyscyplinarki włącznie. Pracodawcy powinni pamiętać o tym, że powódź już teraz, jako okoliczność stanowiąca siłę wyższą, stanowi usprawiedliwioną przyczynę nieobecności w pracy.

Nie ma umorzenia

Jeżeli bezrobotni ze względu na powódź nie mogli dotrzeć do urzędów pracy, to będą mogli się starać o przyznanie zasiłku za wcześniejszy okres przed opóźnioną przez powódź rejestracją. Z kolei zarejestrowani przed powodzią bezrobotni, którym między 1 maja a 31 lipca 2010 r. upłynął okres pobierania zasiłku, otrzymają zasiłek przez dodatkowe 30 dni – jeżeli dotknęła ich powódź.

– Liczę na to, że wojewodowie lub rząd poinformują nas, komu będą przysługiwały te świadczenia, gdyż inaczej mogą być kłopoty z ich wypłatą – mówi Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie. – Urzędy pracy nie są bowiem powołane do tego, by sprawdzać, kto został dotknięty powodzią, a kto nie. Ułatwieniem dla nas byłaby np. lista gmin, których mieszkańcy są uprawnieni do wypłaty tych świadczeń.

Tymczasem powodzianie mogą potrzebować innej pomocy. W ostatnim czasie wielu bezrobotnych otrzymało z urzędów pracy środki na rozkręcenie swojej działalności. Jeśli wielka woda zniszczyła sprzęt, który kupili dzięki dofinansowaniu, mogą mieć kłopot z jej kontynuowaniem. W takiej sytuacji będą więc musieli zwrócić całą pomoc. Ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, na podstawie której są przyznawane te środki, ani wspomniana specustawa nie przewidują możliwości umorzenia tych należności – nawet jeśli powodem kłopotów była klęska żywiołowa.

W zakładach pracy chronionej

W projekcie przewidziano także rozwiązania dla ponad 2 tys. zakładów pracy chronionej zatrudniających niemal 200 tys. niepełnosprawnych. W myśl art. 13 projektu mogłyby one przekazywać sobie środki zgromadzone na zakładowych funduszach rehabilitacji osób niepełnosprawnych.

– Jest olbrzymia liczba firm, które mają nadwyżki środków na swoich kontach i mogłyby pomóc zakładom dotkniętym powodzią – mówi Edyta Sieradzka, dyrektor ds. dofinansowań w Ogólnopolskiej Bazie Pracodawców Osób Niepełnosprawnych. – Nie wiadomo jednak, na jakich zasadach miałoby się to odbywać.

Zakłady będą mogły przeznaczyć te pieniądze tylko na tzw. pomoc indywidualną dla niepełnosprawnych pracowników. Czyli np. na sfinansowanie leczenia lub zakup lekarstw. Nie ma możliwości, aby wykorzystały te pieniądze na zakup maszyn zniszczonych podczas powodzi.

Jaka pomoc

Pracownikom i przedsiębiorcom Specustawa daje kilka przywilejów:

— nieobecność pracownika wynikająca z powodzi będzie usprawiedliwiona, zyska on prawo do ekstraświadczenia;
— w razie zniszczenia w trakcie powodzi dokumentów niezbędnych do ustalenia prawa do świadczenia z ZUS, np. zasiłku chorobowego, Zakład będzie musiał wziąć pod uwagę wszelkie dowody, także np. zeznania księgowej;
— w razie związanej z powodzią niewypłacalności firmy przedsiębiorca będzie mógł wystąpić do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o udzielenie nieoprocentowanej pożyczki na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników za czas przestoju lub pracę przy ochronie firmy przed zalaniem albo usuwaniu skutków powodzi.

Mateusz Rzemek

pracownikfirmapowódź
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)