Pracodawcy: zlikwidować długie weekendy

Pracownicy biorą urlopy, żeby wydłużyć sobie majowy weekend. A dla pracodawców ten tydzień będzie stracony. Powtarzają oni, że zmiany w przepisach są bardziej korzystne dla podwładnych niż dla nich. Mówią wprost: Polacy mają za dużo wolnego. Rozmawiamy z Rafałem Dolnym, doradcą personalnym w Green Jobs.

Pracodawcy: zlikwidować długie weekendy
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

26.04.2013 | aktual.: 29.04.2013 08:39

Pracownicy biorą urlopy, żeby wydłużyć sobie majowy weekend. A dla pracodawców ten tydzień będzie stracony. Powtarzają oni, że zmiany w przepisach są bardziej korzystne dla podwładnych niż dla nich. Mówią wprost: Polacy mają za dużo wolnego. Rozmawiamy z Rafałem Dolnym, doradcą personalnym w Green Jobs.

Mamy 13 dni wolnych od pracy w roku. Pracownicy mówią: mało. Szefowie zgodnie twierdzą, że nie stać nas na tyle wolnego. Czy rzeczywiście straty są tak duże z tytułu tych kilku dni?

W skali całego roku przed nami aż 7 długich weekendów, które można wydłużyć, biorąc pojedyncze dni urlopu. Każdy dodatkowy dzień wolny od pracy to ok. 4 mld zł straty dla gospodarki. Rzeczywiście nie stać nas. Państwa lepiej rozwinięte od Polski mają po 9 lub 10 wolnych dni. Na przykład w Niemczech mają 9 dni, w Luksemburgu – 10. A dodajmy, że efektywność pracy w tych krajach jest wyższa niż w Polsce. Chodzi nie tylko o to, że właściwie przez cały tydzień firmy nie będą produkować. Problemem jest też to, że jak wskazują badania, pracownik po przedłużonym weekendzie potrzebuje kilku dni, żeby wrócić do poprzedniego poziomu produktywności. Chociaż są oczywiście branże, które na dłuższej przerwie od pracy zarobią – np. turystyka, gastronomia. Również w handlu, okres przed długim weekendem czy dzień roboczy w jego trakcie to świetny moment na zarabianie. Ten czas nie będzie też stracony w firmach, które świadczą usługi dla zagranicznych podmiotów. Wiadomo, że zlecenia zagranicznych kontrahentów muszą być
zrealizowane, ich nie interesują nasze święta.
Polecamy: Długie weekendy 2013. Sprawdź, kiedy wziąć urlop

*Niedawno pojawiła się propozycja obniżenia tygodniowego czasu pracy u naszych zachodnich sąsiadów. *

Niemcy mają dobre argumenty. Znajdują się bowiem wśród krajów o najwyższym PKB przypadającym na 1 przepracowaną godzinę. Ich wydajność jest imponująca. Polska pod tym względem znajduje się w ogonie Europy. Dużo pracujemy, ale mało efektywnie. U nas takie rozwiązanie nie byłoby dobre.

Przy okazji majowego weekendu, pracodawcy wracają do Święta Trzech Króli. Bardzo krytykują zmianę przepisów.

Można nawet powiedzieć, że pracodawcy zostali oszukani. Początkowo w zamian za wprowadzenie nowego dnia wolnego, otrzymali możliwość zmiany zasad rozliczania tych świąt, które przypadają w dzień wolny z tytułu pięciodniowego tygodnia pracy. Ten przepis nie podobał się pracownikom i związkowcom, sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny, który ostatecznie stwierdził, że za święto przypadające w sobotę, pracodawcy znów muszą oddać wolne w inny dzień w tygodniu. W związku z tym szefowie są podwójnie stratni. Pojawiło się nowe święto i powrócono do starych zasad rozliczania czasu pracy. Mają prawo się denerwować.

Czy to jednak nie przesada? W tym roku żadne święto nie przypadnie w sobotę.

Ale w 2014 r. w sobotę wypadnie Święto Konstytucji 3 maja oraz 1 listopada - Wszystkich Świętych.

A jak pan ocenia nowe przepisy, zgodnie z którymi pracownik zaległy urlop może wziąć do końca września? Wcześniej mógł to zrobić do końca marca.

Znów zyskują pracownicy, tracą pracodawcy. Wiadomo, że w lecie podwładni są bardziej chętni, by robić sobie nawet kilkutygodniowe urlopy. Sezon letni to czas krytyczny dla firm, jeśli chodzi o efektywność pracy. W zimie pracownicy biorą urlopy kilkudniowe, które nie obciążają tak bardzo przedsiębiorstwa.

To bardzo jednostronny osąd. Przecież urlop pracownikom się należy.

Tak, oczywiście, ale problem pojawia się, gdy pół firmy chce wziąć wolne w lipcu i sierpniu. Albo gdy podwładni łączą sobie urlop ze świętami. Niepokojące są też głosy postulujące ustanowienie niedziel dniami wolnymi od pracy. To byłaby klęska dla handlu.

Obecnie posłowie pracują nad zmianami w przepisach o czasie pracy. Akurat na tych zmianach – o ile wejdą one w życie - szefowie nie stracą.

Bardzo bym sobie życzył, by te przepisy zaczęły obowiązywać. Dzięki nim, szefowie będą mogli wydłużać do 12 miesięcy okresy rozliczeniowe czasu pracy. Pracodawca będzie mógł rozszerzyć czas pracy w okresie zwiększonych zamówień i skracać go, gdy będzie ich mniej. Te rozwiązania bardzo krytykują związkowcy. Obawiają się, że szefowie nie będą dawać wolnego w okresie, gdy firma będzie miała dużo zamówień. Trzeba jednak spojrzeć na to z rozsądkiem, dzięki temu pracownicy nie stracą pracy.

Liczba dni wolnych od pracy w Unii Europejskiej:

9 dni – Niemcy, Hiszpania, Holandia, Walia/Anglia;
10 dni – Irlandia, Włochy, Luksemburg, Szkocja;
11 dni – Dania, Francja, Rumunia, Irlandia Płn.;
12 dni – Czechy, Estonia, Grecja, Słowenia, Finlandia;
13 dni – Polska, Austria, Portugalia, Szwecja;
14 dni – Malta, Słowacja;
15 dni – Bułgaria, Cypr, Łotwa, Litwa;
17 dni – Węgry;
24 dni – Belgia.

WT /AK.WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1166)