Pracownicy ZUS grożą strajkiem

Pracownicy ZUS chcą podwyżek pensji od przyszłego roku. Grożą nawet strajkiem, co mogłoby oznaczać wstrzymanie wypłat emerytur.

14.12.2007 | aktual.: 14.12.2007 14:56

*Pracownicy ZUS chcą podwyżek pensji od przyszłego roku. Grożą nawet strajkiem, co mogłoby oznaczać wstrzymanie wypłat emerytur. Prezes ZUS obiecuje, że będzie szukał rozwiązań i zapewnia, że emeryci i renciści są bezpieczni. *

O ewentualnym strajku poinformował portal dziennik.pl szef Związku Zawodowego Pracowników ZUS, Tadeusz Nowakowski. W przyszłym tygodniu mają się odbyć rozmowy ostatniej szansy między związkowcami a nowym prezesem ZUS. Jeśli te nie poskutkują, może dojść do strajku.

Prezes ZUS Sylwester Rypiński powiedział na antenie TVN24.pl, że jest przygotowany na każdą ewentualność. Zapewnił, że emeryci i renciści są zabezpieczeni i mogą być spokojni, że dostaną pieniądze na czas.

- Nawet w przypadku strajku naszym beneficjentom nie grozi to, że w lutym nie dostaną swoich emerytur i rent. - zapewnił Rypiński, który jest prezesem ZUS od dwóch tygodni, ale doskonale zna sytuację instytucji, bo w zarządzie zasiada od 4 lat.

Zapewnił też, że zrobi wszystko co możliwe, by poprawić warunki pracy w zakładzie.

Szef związku Tadeusz Nowakowski tłumaczy, że pracownicy w lokalnych oddziałach ZUS mają zbyt niskie zarobki. Około 60 procent urzędników ZUS zarabia między 1600 a 2100 złotych brutto. Nie dotyczy to centrali.

- Niech prezes idzie na kolanach do ministra finansów, czy premiera i coś robi - uważa Nowakowski. "Dziennik" podaje, że chcą oni "na rękę" 1000 zł. Straszą strajkiem włoskim, a nawet wstrzymaniem wypłaty emerytur.
Rypiński w oświadczeniu przekazanym PAP poinformował, że w przyszłym tygodniu zaplanowane jest jego spotkanie z przedstawicielami związków zawodowych

- Z zaskoczeniem przyjąłem dzisiejsze doniesienia medialne na temat groźby strajku przygotowanego rzekomo przez Związek Zawodowy Pracowników ZUS. Moje zaskoczenie wynika z faktu, że, jak dotąd, nie otrzymałem oficjalnie żadnych żądań dotyczących podwyżki wynagrodzeń" - napisał Rypiński.
Dodał, że ma świadomość, iż pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zarabiają mało, a średnia pensja wynosi zaledwie ok. 1800 złotych brutto. "Zdaję sobie sprawę, że budzi to ich frustrację i niezadowolenie" - napisał prezes ZUS.

W ZUS pracuje prawie 50 tysięcy ludzi. Zakład ma 42 oddziały w całym kraju. Wypłaca świadczenia ponad 7,3 miliona emerytów i rencistów. Jak dotąd ZUS strajkował tylko raz - w 1981 roku. Był to strajk włoski, czyli skrupulatne rozpatrywanie każdej sprawy i drobiazgowe wypełnianie dokumentów. Wtedy także chodziło o podwyżki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)