Próba wyjścia z konsolidacji
Kolejne poranne doniesienia z Chin, gdzie kwartalny wzrost produktu krajowego okazał się najsłabszy od roku, mimo iż wyniósł aż 9,6 procent, schłodził globalne nastroje. Te były nienajgorsze po tym jak w środę indeksy amerykańskie odrobiły wtorkowe straty i zakończyły dzień przy szczytach.
Kolejne poranne doniesienia z Chin, gdzie kwartalny wzrost produktu krajowego okazał się najsłabszy od roku, mimo iż wyniósł aż 9,6 procent, schłodził globalne nastroje. Te były nienajgorsze po tym jak w środę indeksy amerykańskie odrobiły wtorkowe straty i zakończyły dzień przy szczytach.
Nieco skołowana sprzecznymi impulsami Warszawa śladem europejskich inwestorów rozpoczęła dzień ostrożnie, nieśmiałym wzrostem. Z upływem czasu popyt zaczął zdobywać jednak coraz większą przewagę, a kolejne spółki dołączały do wzrostów. Kupujących wspierały doniesienia z Niemiec, gdzie rząd podniósł prognozę PKB w tym roku z 1,4 do 3,4 procent. Pozytywne reakcje był również wynikiem publikowanych lepszych wyników kwartalnych m.in. Nokii, Caterpillara i Eli Lilly. Wspinaczka indeksów zatrzymała się krótko po południu, kiedy WIG20 dotarł do strefy pierwszego technicznego oporu w okolicach 2650 punktów, z którego to pułapu doszło do cofnięcia i wejścia rynku w konsolidację przed publikacją danych z amerykańskiego rynku pracy. Te, mimo iż nieznacznie lepsze, nie podniosły ponownie naszych indeksów, a wręcz przeciwnie - doprowadziły do zejścia barometrów w okolice dziennych minimów. Tym samym kolejny raz potwierdziliśmy obserwowaną na ostatnich sesjach relatywną słabość w stosunku do zachodnioeuropejskich
parkietów. Jednak kolejny raz indeksom pomógł kończący sesję fixing, który ponownie wyprowadził WIG (1,07%) i WIG20 (1,46%) na dzienne maksima.
W gronie największych spółek pozytywnie należy ocenić sporą grupę papierów, z których najbardziej pozytywnie prezentowały się akcje PKO BP, Pekao, BRE Banku, Asseco Polska i TVN. Wzrost cen surowca pozwolił odbić się po ostatniej przecenie akcjom KGHM, do których dołączyły akcje PKNOrlen, które znalazły uznanie po ocenie szacunkowych wyników kwartalnych spółki, które zapowiadają się bardzo udanie. Po przeciwnej stronie tego zestawienia znalazły się słabo spisujące się od początku tygodnia akcje PZU, które czekają w napięciu na posunięcia Eureko w stosunku do swojego pakietu akcji, którym już niebawem będą mogli dowolnie dysponować. Podobnie słabo wygląda sytuacja akcji czeskiego CEZ-u, który póki co nie ma sił do odrobienia strat po ubiegłotygodniowej przecenie. Barometry odzwierciedlające zachowanie akcji średnich i mniejszych spółek niemal już tradycyjnie zachowywały się słabiej, potwierdzając wyraźnie gorsze nastawienie do rynku krajowego kapitału. Kosmetyczny wzrost mWIG40 i sWIG80 był efektem negatywnej
statystyki, wskazującej, że w dniu dzisiejszym tyle samo kursów spółek spadło, co wzrosło. Wśród tych, którym jednak udało się zanotować wyraźny wzrost kursu (7 procent) znalazły się między innymi akcje Gino Rossi, których kurs przy wyraźnym wzroście wolumenu wybił się w górę z konsolidacji. Powodów takiego zachowania można się doszukiwać w zapowiedziach udanego trzeciego kwartału i pozytywnych wynikach październikowej sprzedaży. Podobny motyw towarzyszył czteroprocentowemu wzrostowi kursu MNI, który znajduje się jednak w gorszej sytuacji technicznej, próbując zanegować wygenerowany przedwczoraj sygnał sprzedaży. Prawdziwym hitem okazały się dzisiaj akcje Techmeksu, który zyskał 33 procent po informacji o tym, że jest inwestor gotowy zainwestować w spółkę pod warunkiem zmiany orzeczenia sądu w sprawie likwidacji spółki. Z kolei po ujawnieniu informacji o zmniejszeniu zaangażowania przez głównych akcjonariuszy DGA kurs akcji kontynuował silną przecenę (-20 procent), będącą następstwem spektakularnej zwyżki.
Próba przebicia najbliższego oporu i powrotu powyżej poziomów wsparć z początku tygodnia została podjęta. Rynek nie wykorzystał w pełni, nie pierwszy zresztą raz, kolejnego pozytywnego otoczenia do poprawy swojego technicznego położenia, jednak szansa na to będzie najprawdopodobniej już jutro. Napływ środków na rynek odbywa się wciąż relatywnie wąskim strumieniem, koncentrując się na największych spółkach. Z kolei szeroki rynek cierpi na niedobór środków krajowych funduszy, które wciąż generalnie notują deficyt w kwestii napływu środków od inwestorów indywidualnych. Szans na przełamanie tego impasu jak na razie nie widać, choć szykujący się na koniec roku wysyp ofert na rynku pierwotnym (m.in. GPW)
ma szansę trochę te negatywne tendencje zmienić.
Paweł Kubiak
makler DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |