Prokuratura: jest trzeci podejrzany ws. korupcji na Podkarpaciu

Jest trzeci podejrzany w śledztwie ws. korupcji i powoływania się na wpływy w instytucjach przez biznesmenów z Podkarpacia - potwierdziła w poniedziałek stołeczna prokuratura apelacyjna. Jest on podejrzany o przyjęcie łapówki, za co grozi do 10 lat więzienia.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zbigniew Jaskólski nie chciał ujawnić, kto jest podejrzanym - wiadomo, że dotyczy to funkcjonariusza publicznego. - Przedstawiono mu zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa, za co grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Po przesłuchaniu w charakterze podejrzanego zastosowano wobec niego nieizolacyjne środki zapobiegawcze - dodał rzecznik. Nie chciał komentować informacji Radia Zet, że podejrzanym jest dyrektor Lasów Państwowych w Krośnie Edward B.

W źródłach w prokuraturze dziennikarz PAP dowiedział się w poniedziałek, że podejrzany ma zakaz opuszczania kraju, został zawieszony w wykonywaniu funkcji, ma też wpłacić poręczenie majątkowe.

Wcześniej, w wyniku działań CBA, na Podkarpaciu zatrzymano i przedstawiono zarzuty korupcji oraz powoływania się na wpływy przedsiębiorcom z paliwowej spółki Maante. Jak podała prokuratura, przyznali się oni do zarzuconych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia o uprawianym procederze, wskazując też m.in. na utrzymywanie relacji o takim charakterze z prokuratorem apelacyjnym w Rzeszowie i jednym z byłych prokuratorów tej jednostki.

Wobec jednego z podejrzanych prokurator zastosował poręczenie majątkowe, wobec drugiego wystąpiono o areszt, który zastosował sąd, ale z zastrzeżeniem, że można go zamienić, jeśli podejrzany wpłaci poręczenie majątkowe. Mężczyzna wyszedł na wolność po wpłaceniu 500 tys. zł.

To właśnie w ramach weryfikowania wyjaśnień podejrzanych prokuratura i CBA podjęły działania polegające m.in. na żądaniu wydania określonych przedmiotów oraz przeszukaniu pomieszczeń należących m.in. do osób publicznych - w tym pomieszczeń posła Jana Burego (PSL), wiceministra infrastruktury i posła PO Zbigniewa Rynasiewicza, prokurator apelacyjnej w Rzeszowie Anny Habało (zawieszona w pełnieniu funkcji przez Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta), dwóch byłych rzeszowskich prokuratorów, a także b. szefa rzeszowskiej delegatury UOP i u proboszcza katedry polowej WP w Warszawie ks. płk. Roberta Mokrzyckiego (który też był zawieszony w funkcjach przez bp. Józefa Guzdka, ale ostatnio biskup - po wysłuchaniu wyjaśnień proboszcza - przywrócił go na wcześniejsze stanowisko).

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Emerytura w wieku 40 lat. Policzyli, ile musisz mieć kapitału
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Jak zwiększyć emeryturę z KRUS i ZUS? Nie każdy o tym wie
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Rywal KFC szturmem podbija Polskę. Otwiera 7 nowych lokali
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
Wpłata na konto. Od takiej kwoty bank zawiadomi skarbówkę
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
To koniec znanego browaru. Burmistrz miasta z nazwy marki zabrał głos
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Ceny węgla na Śląsku. Tu kupisz opał najtaniej
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Pomarańczowe worki na śmieci w kolejnej gminie. Co do nich wrzucić?
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Włoska sieciówka wkracza do Polski. Już otworzyła pierwszy sklep
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Wyniki kontroli PIP w firmie miliardera katolika. Ruszy postępowanie
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Załamała się, gdy zobaczyła rachunki za prąd. "Płacę jak za pałac"
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł
Niemcy wysłali ziemniaki do Polski. Zarobili ponad 130 mln zł