Przecena na pół gwizdka
I w końcu stało się co musiało się stać. Sesję rozpoczęliśmy spadkiem, który w trakcie dnia się jeszcze pogłębił, ale inwestorom nie puściły nerwy i WIG20 w końcówce odrobił część strat, po czym zakończył na poziomie z otwarcia.
Niezwykle łatwo wskazać przyczynę porannego rynkowego pesymizmu. Nadal będąca głównym tematem – afera Goldman Sachs, który jest oskarżony przez SEC o wprowadzanie inwestorów w błąd – ciąży nad sektorem finansowym. Ta część rynku była najsilniej przeceniona w piątek w USA, a dziś znalazło to odbicie w krajowych notowaniach.
Sytuacja WIG20 wydawała się wybitnie słaba wczesnym popołudniem kiedy podaż sprawdzała wytrzymałość wsparcia na poziomie z 8 kwietnia, ale w tym czasie pomocne okazało się odbicie na zachodnich rynkach. Częściowo pomocne w tym były wyniki amerykańskich spółek. Większość zaskoczyła pozytywnie, ale największą uwagę skupił Citigroup. Ten najważniejszy punkt w kalendarium oczywiście pokazał zysk większy niż oczekiwano i samo to może nie jest jeszcze tak niesamowite jak fakt, że prezes banku widzi możliwość wyjścia instytucji na prostą po dwóch ostatnich latach kiedy stracił 29 mld USD. Patrząc na zyski bardziej szczegółowo były one największe od drugiego kwartału 2007, a tak ciążące w bilansach koszt złych kredytów skurczył się o 16 proc.
Dobre były też dane z krajowej gospodarki, ponieważ w porównaniu do poprzedniego roku wynagrodzenie wzrosło aż o 4,8 proc., czym przebiło wyraźnie oczekiwania. Wielkość zatrudnienia też była lepsza od oczekiwań, ale tu mamy do czynienia za spadkiem o 0,6 proc
Oprócz samych wydarzeń rynkowych znaczenie miało dziś też opublikowanie ceny emisyjnej PZU. Proponowane 312,5 zł to mniej niż oczekiwał rynek, co zapewne przełoży się na jeszcze większe zainteresowanie ofertą, a to może w najbliższym tygodniu skutkować mniejszymi obrotami na parkiecie. Już dziś można domniemywać, że inwestorzy przygotowują się do rozpoczynającej się od jutra oferty publicznej, bo obrót na rynku był mniejszy niż zazwyczaj. Stąd też ten dzisiejszy spadek WIG20 do 2535 pkt. jest trochę mało wiarygodny. Podaż miała okazję zaatakować i zakończyć dzień poniżej 2500 pkt. co byłoby czytelnym sygnałem korekty. Zamiast tego można było zauważyć próbę łapania okazji na poszczególnych, bardziej przecenionych, walorach.
Paweł Cymcyk
Analityk
Makler Papierów Wartościowych
A-Z Finanse