Przegrzany rynek
Po wczorajszej zwyżce w USA wiadomo było, iż dzisiaj podniecenie byków sięgnie zenitu i rzeczywiście od początku sesji rynek preferował tylko jeden kierunek czyli północ.
24.07.2009 17:27
Akcje dużych banków, których ceny wzrosły o ponad 30% w ciągu dwóch tygodni nabywane były jak na sezonowej wyprzedaży, a powszechny optymizm przerzucił się nawet na szeroki rynek. Po raz kolejny zapał kupujących był trochę irracjonalny, ponieważ zarówno dojrzałe parkiety europejskie jak i kontrakty na indeksy amerykańskie nie wykazywały ochoty do wzrostu. W tej sytuacji było tylko kwestią czasu kiedy impet osłabnie. Stało się to krótko po 14 i do końca sesji byki walczyły już tylko o dowiezienie części zwyżki do końca sesji. Sztuka się udała i ostatecznie WIG20 wzrósł o 1.55% przy wysokich obrotach 1.5 mld zł. Szerokość rynku potwierdza trend, ponieważ 199 spółek wzrosło, a 124 spadło.
Motorem dzisiejszego wzrostu WIG-u 20 były znowu zwyżki banków, a liderem był PKO BP (+4.41%). Poza bankami ponad dwuprocentowe wzrosty zanotowały tylko Polimex (+2.70%) i GTC (+2.36%). Zdecydowanie rozczarowały Cersanit (-4.15%), PBG (-2.65%) i CEZ (-2.47%). Na szerokim rynku najbardziej wzrósł kurs SKOK (+20.86%), jednak obroty były śmieszne. Oprócz tego tylko dwie spółki zanotowały zwyżkę większą niż 10% - Gino Rossi (+10.71%) i Reinhold (+10.30%). To potwierdza utrzymującą się rezerwę krajowego kapitału wobec „euforii” na rynku blue chipów.
Tydzień kończymy w świetnym nastroju, ponieważ w ujęciu tygodniowy zanotowaliśmy największy wzrost WIG-20 w tym roku. Z punktu widzenia AT wykres WIG-20 wykonał istotny krok do przodu przebijając zdecydowanie szczyt ostatniej fali wzrostowej, sygnalizując tym samym rozpoczęcie kolejnej fali z minimalnym zasięgiem 2500pkt. Osobiście życzę wszystkim inwestorom oraz sobie nieustających wzrostów, jednak obiektywizm wymaga dostrzeżenia wysoce nienaturalnego charakteru ostatnich zwyżek. Abstrahując od tego, że raczej powinniśmy mówić o WIG-u 5 niż WIG 20, to zachowanie rynku było typowe raczej dla końca zaawansowanej hossy, niż fazy, w której się znajdujemy. Ponad 30-sto procentowe wzrosty kursów największych banków w dwa tygodnie trudno uzasadnić jakimkolwiek racjonalnym argumentem, a więc pozostaje motyw spekulacyjny. Osobiście od dłuższego czasu mam wrażenie, że na rynkach finansowych zdecydowanie dominuje bardzo aktywny globalny kapitał spekulacyjny i konwencjonalne metody oceny rynku mają w takiej sytuacji
ograniczone zastosowanie. Nie wydaje się, aby taki stan rzeczy szybko uległ zmianie, a inwestowanie z definicji cechujące się ryzykiem stało się jeszcze bardziej ryzykownym zajęciem.
W tej chwili cieszmy się, iż obowiązuje kierunek północ, ale trzeba mieć świadomość, że może się to zmienić w każdej chwili, a ruch w drugą stronę może mieć równie irracjonalny charakter i dynamikę. W perspektywie najbliższych sesji spodziewam się spadków , a zejście poniżej 2000 pkt. jest w moim odczuciu minimalnym wymiarem kary. Po korekcie kierując się wskazaniami AT WIG20 powinien kontynuować wzrost, a kolejnym istotnym oporem będzie strefa 2280-2300pkt.
To oczywiście założenie czysto teoretyczne, a w praktyce niżej podpisany ma rosnące przekonanie, że tak naprawdę scenariusze układa dosyć wąska grupa potężnych globalnych graczy i w zasadzie każdy z nich jest realny. Na razie sygnału istotnej słabości nie było, a więc większe prawdopodobieństwo ma kontynuacja trendu.
Sławomir Koźlarek
Makler DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |