Przez nowe prawo woda będzie droższa? Wiceminister uspokaja
Nowe Prawo wodne nie może pociągać za sobą skokowych podwyżek cen wody dla mieszkańców, nie może być też pretekstem do podnoszenia cen za dostarczenie jej Polakom - uważa wiceszef resortu środowiska Mariusz Gajda. Jego zdaniem 4-osobowa rodzina zapłaci za wodę ok. 20 groszy więcej rocznie, a nie jak zapowiadają wodociągi - nawet 30-40 zł.
19.05.2017 | aktual.: 19.05.2017 19:47
Dorota Jakuta, prezes Izby Gospodarczej "Wodociągi Polskie" oceniła niedawno, że skala podwyżek cen wody i ścieków na poziomie 30-40 zł rocznie dla czteroosobowej rodziny nastąpi już w momencie wejścia w życie nowego Prawa wodnego, czyli np. od lipca br. Według szefowej IGWP podwyżkę spowoduje m.in. wprowadzenie nowych opłat stałych za pobór wód i za wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi.
Wiceminister środowiska Mariusz Gajda mówi, że to stwierdzenie jest nieuprawnione. - Zgodnie z naszymi wyliczeniami, zmiana opłat stałych za pobór wody może powodować maksymalną podwyżkę rzędu 20 gr dla czteroosobowej rodziny. Podwyżki rzędu 40 zł mogą pojawić się, kiedy zmianie ulegną tzw. opłaty zmienne, a nie stałe, a nastąpi to dopiero od 2019 r. - wyjaśnił. Resort twierdzi, że maksymalna podwyżka opłat, rzędu 30-40 zł, "powinna się pojawić dopiero za pięć lat".
Wiceszef MŚ przyznał, że nowe Prawo wodne może stanowić pokusę dla przedsiębiorstw wodociągowych do windowania opłat za wodę i ścieki dla mieszkańców. - Jeżeli firmy wodociągowe zaczną to robić, powołując się przy tym na ustawę, to nie będzie to niczym uzasadnione - zaznaczył.
Dziś to firmy wodociągowe ustalają taryfy opłat za wodę. Nawet jeśli sprzeciwią się temu lokalne samorządy, to zdanie radnych nie jest wiążące. Nowe przepisy będą przewidywały utworzenie w przyszłości regulatora cen wody. Ma zacząć działać od 2019 r. w ramach "Wód Polskich" - nowej instytucji zarządzającej wodami w Polsce. Docelowo najpierw taryfę przygotują firmy wodno-kanalizacyjne; później trafi ona do gminy, a na końcu analizować ją będą "Wody Polskie", które zatwierdzą ją bądź nie.
Gajda poinformował ponadto, że ministerstwo zastanawia się też, nad tym, by ceny za wodę i ścieki były ustalane raz na trzy lata, a nie raz na rok, jak obecnie.
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbędzie się pierwsze czytanie projektu nowego Prawa wodnego. Ma ono w pełni wdrażać unijną ramową Dyrektywę Wodną, w tym kontrowersyjny art. 9, mówiący o tzw. zwrocie kosztów usług wodnych. Opłatami za pobór wody mają zostać objęci m.in. rolnicy, branża energetyczna, hodowcy ryb czy przedsiębiorcy, którzy wykorzystują duże ilości wody do produkcji. Polskę upomniano za niepełne wdrożenie prawa europejskiego w tej sprawie.
Nowe przepisy mają pozwolić m.in. na odblokowanie 3,5 mld euro na inwestycje w gospodarce wodnej.