PZU 70 proc. inwestorów trzyma akcje

Od debiutu PZU niespełna miesiąc temu dokonano ok. 70 tys. transakcji sprzedaży pakietów liczących do 30 walorów spółki. Tyle akcji mógł kupić maksymalnie zwykły inwestor indywidualny w ofercie.

PZU 70 proc. inwestorów trzyma akcje
Źródło zdjęć: © WP.PL

09.06.2010 09:25

Oznacza to, że mniej więcej tyle osób spośród ponad 251 tys. inwestorów indywidualnych pozbyło się już akcji ubezpieczyciela. Większość ekspertów spodziewała się raczej szybkiej realizacji zysków przez drobnych graczy, z których aż 140 tys. stanowili debiutanci na rynku kapitałowym.

Przez dwa pierwsze dni faktycznie udział małych pakietów akcji był wysoki. W dniu debiutu przekraczał 26 proc. obrotów akcjami PZU, ale ostatecznie wynosi ok. 17 proc.
– Nie robiliśmy statystyk na ten temat, ale przypuszczam, że w przypadku osób mających u nas rachunki do sprzedaży w pierwszych dniach mogło trafić 30–40 proc. walorów spółki – mówi Katarzyna Iwaniuk-Michalczuk, dyrektor zarządzający w DM PKO BP, który obsłużył największą grupę drobnych graczy. Podkreśla, że wielu inwestorów może PZU potraktować jako spółkę dywidendową. Jutro odbędzie się pierwsze walne zgromadzenie po debiucie.

Ma zatwierdzić wypłatę 10,91 zł dywidendy na akcję. Wypłata ma nastąpić we wrześniu i obejmie inwestorów posiadających walory PZU 25 sierpnia. Według analityków w kolejnych latach dywidenda może wynosić 25–30 zł na akcję. Zatrzymaniu akcji mogły sprzyjać limity akcji na inwestora. Lewarowanie nie miało sensu. – Przy ofercie PGE część inwestorów musiała szybko sprzedać walory, by spłacić kredyt – wyjaśnia Iwaniuk-Michalczuk.

Minister skarbu Aleksander Grad wielokrotnie podkreślał, że duży udział Polaków w ofercie PZU to dla niego jeden z najważniejszych celów. Po złożeniu zapisów przez 251 tys. inwestorów oznajmił sukces idei obywatelskiego akcjonariatu. I zapowiedział podobne zasady oferty dla Tauronu i GPW.

– Akcjonariat obywatelski to bardzo dobre rozwiązanie, bo zwiększa znajomość rynku finansowego i uczestnictwo w nim Polaków – mówi prof. Marek Rocki ze Szkoły Głównej Handlowej, senator PO. Jego zdaniem korzysta też na tym PZU. – Dla spółki oznacza to stabilizację, zmniejsza ryzyko kumulowania akcji przez dużych inwestorów, które może powodować np. zmiany w zarządzie – dodaje.

Analitycy przypominają jednak, że w przypadku innych dużych prywatyzowanych spółek długie trzymanie akcji zwykle nie było opłacalne. Ewentualne zyski były porównywalne z lokatami bankowymi, ale bardziej ryzykowne. Domy maklerskie spodziewają się, że osoby, które zarobiły na PZU, będą teraz zainteresowane akcjami Tauronu. Zapisy ruszają dziś.

PZU Filar, Ćwiąkalski i Dresler do rady
Na czwartkowym walnym zgromadzeniu do rady nadzorczej PZU mogą trafić Dariusz Filar, Zbigniew Ćwiąkalski i Krzysztof Dresler. – W postępowaniu kwalifikacyjnym wpłynęło 16 ofert, a 11 znalazło się na krótkiej liście – mówi „Parkietowi” minister skarbu Aleksander Grad. – Chcielibyśmy powołać w miejsce Jurgena Stegmana, Marcina Majeranowskiego i Tomasza Gruszeckiego dwóch nowych reprezentantów Skarbu Państwa Zbigniewa Ćwiąkalskiego i Krzysztofa Dreslera. Filar, który zdobył poparcie MSP, to kandydat mniejszościowych akcjonariuszy.

*Marcin Materna - szef Departamentu Analiz Millennium DM *
Po zwiększonych obrotach widać, że wiele osób, które akcje PZU kupiło w ofercie lub posiadało akcje pracownicze, już je sprzedało. Zarobili pewne pieniądze i wycofali się z inwestycji. Bali się też powtórki z PGE, gdzie cena akcji po paru tygodniach była niższa niż w ofercie. Zresztą w przypadku PZU kurs też zaczął spadać, choć raczej nie z powodu spółki, lecz sytuacji na giełdzie. Myślę, że osoby, które założyły rachunek, by kupić akcje PZU, bardzo często robiły to też z myślą o czerwcowym debiucie Tauronu. To, czy faktycznie kupią akcje tej energetycznej spółki, będzie zależeć m.in. od akcji reklamowej i koniunktury.

*Roland Paszkiewicz - dyrektor biura analiz cDM Pekao *
Według naszych szacunków prawie połowa klientów indywidualnych, którzy wzięli udział w IPO PZU, już pozbyła się akcji. Podobnie było też w przypadku wcześniejszych ofert prywatyzacyjnych. Na razie nie obserwujemy masowego zamykania rachunków otwartych w tygodniach poprzedzających ofertę PZU. Może to sugerować, że znaczna część nowych klientów, którzy kupili walory ubezpieczyciela, rozważa również udział w ofercie Taurona. Trudno jednak oczekiwać, choćby ze względu na różnicę w znajomości marek, aby taką decyzję podjęło 100 proc. klientów, dla których zakup akcji PZU był pierwszym bezpośrednim kontaktem z rynkiem kapitałowym.

Aleksandra Kurowska, Cezary Adamczyk
PARKIET

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)