Rozpoczęto prace nad dostępem do zawodów prawniczych
Sejmowa komisja nadzwyczajna ds. projektu ustaw deregulacyjnych rozpoczęła
w czwartek merytoryczne prace nad pierwszym pakietem zmian w ustawach mających ułatwić dostęp do 50
zawodów. Zajęto się zawodami adwokata i radcy prawnego.
04.01.2013 | aktual.: 04.01.2013 09:09
Sejmowa komisja nadzwyczajna ds. projektu ustaw deregulacyjnych rozpoczęła w czwartek merytoryczne prace nad pierwszym pakietem zmian w ustawach mających ułatwić dostęp do 50 zawodów. Zajęto się zawodami adwokata i radcy prawnego.
Zawody prawnicze - adwokata i radcy prawnego - sejmowa komisja postanowiła rozpatrzyć w pierwszej kolejności. Rząd proponuje nieznaczne - w porównaniu z innymi - zmiany w dostępie do tych zawodów. Mają one na celu rozszerzenie katalogu uprawnionych do przystępowania do egzaminu zawodowego bez odbycia aplikacji. Dostęp uzyskałyby osoby co najmniej 5 lat tworzące projekty ustaw, rozporządzeń, aktów prawa miejscowego, a także osoby pracujące co najmniej 3 lata jako komornicy (ale tylko te z wyższym wykształceniem prawniczym i o nieskazitelnej opinii). Mianoby także skrócić okres wymaganego stażu w innym zawodzie dla tych, którzy chcieliby dostać się na aplikacje prawnicze.
Gdy komisja przystąpiła do merytorycznego badania poszczególnych zapisów, pojawiły się problemy. Biuro legislacyjne zgłosiło wątpliwości co do propozycji doprecyzowania zasad prowadzenia przez adwokatów i radców prawnych działalności pro bono. Resort sprawiedliwości przyznał, że w zapisie chodziło o kwestie związane z podatkiem VAT.
"Dokonując tu zmiany, należy też zaproponować nowelizację ustawy podatkowej" - zauważyła reprezentantka sejmowego biura legislacyjnego. "Kwestie związane z działalnością pro bono to szerszy problem niż tylko działalność adwokacka" - mówił szef komisji Adam Szejnfeld (PO). "Jeszcze przemyślimy konstrukcję tego przepisu" - oświadczył minister sprawiedliwości Jarosław Gowin i zaproponował odłożenie prac nad tym punktem, co komisja przyjęła. Podobne postanowienia zapadły jeszcze w kilkunastu innych punktach.
Dyskusje wywołały też propozycje skracania okresu wymaganego stażu i rozszerzania katalogu podmiotów uprawnionych do podejścia do egzaminów zawodowych. "Jakie jest uzasadnienie takiej zmiany? Czy te osoby ze stażem dotychczas zdawały egzaminy wyjątkowo dobrze? Niestety tak nie jest, znane już dane wskazują, że egzamin adwokacki zdawało 83 proc. absolwentów aplikacji prawniczych. A spoza aplikacji egzamin zdało jedynie 43 proc. kandydatów do zawodu" - zauważył wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jacek Trela. Komisja jednak propozycję zaakceptowała, podobnie jak inną, w ramach której zaproponowano skrócenie z 30 do 14 dni terminu dla samorządów prawniczych, na wpis absolwenta aplikacji na listę adwokacką lub radcowską. Przedstawiciele samorządów protestowali: to martwe prawo, tak krótkiego terminu nie będzie można dotrzymać.
Obrady przerwano do piątku po tym, jak Przemysław Wipler (PiS) zapowiedział poprawkę w istotny sposób zmieniającą zasady funkcjonowania samorządów adwokackiego i radcowskiego. Wipler proponuje, aby grupa co najmniej stu adwokatów (a u trzykrotnie liczniejszych radców prawnych - grupa co najmniej 250 osób) z co najmniej 3-letnim stażem zawodowym mogła założyć własną izbę zawodową. "Byłoby to odejście od terytorialności izb i wzrost konkurencji na rynku usług prawniczych, podobnie jak to się dzieje na przykład w krajach anglosaskich. Byłyby izby lepiej i gorzej kształcące aplikantów, mające wyższe i niższe standardy oraz opłaty członkowskie" - wyjaśniał.
Dyskusję nad tym pomysłem zapowiedziano na piątek. Jeszcze w czwartek wiceprezes NRA mec. Jacek Trela i mec. Ewa Stompor-Nowicka z Krajowej Rady Radców Prawnych komentowali w rozmowie z PAP, że pomysł Wiplera jest "mocno kontrowersyjny". "Ciekawe, jak taka stuosobowa izba zorganizuje nabór i szkolenie aplikantów" - powątpiewała mec. Stompor-Nowicka.
(AS)