Rynki czekają na odzyskanie płynności

Głównym problemem rynku walutowego oraz obligacji pozostaje niska płynność. Inwestorzy obserwują sytuację globalną. Jeśli ta się uspokoi, a płynność powróci, wówczas jest szansa na umocnienie złotego oraz wzrosty cen obligacji.

13.10.2008 | aktual.: 13.10.2008 17:49

_ Rano na otwarciu złoty umocnił się, lecz od otwarcia sukcesywnie się osłabiał. Cały czas mamy +rynek kryzysowy+. Dzisiaj sytuacja była spokojniejsza, niż w zeszłym tygodniu, choć cały czas płynność jest bardzo niska. Zagraniczni inwestorzy nadal się wycofują, nie robią tego jednak tak nerwowo, jak w piątek, ale jest to ten sam interes _ - powiedział Jan Koprowski, diler walutowy z BNP Paribas.

_ Jeśli sytuacja się trochę uspokoi, wróci płynność, banki zaczną sobie pożyczać pieniądze, giełdy przestaną agresywnie spadać, nastąpi odbicie, to powinno pomóc złotemu. Spodziewam się jednak nadal dużej nerwowości, dużej zmienności. Ciągle jest ryzyko osłabienia, wszystko zależy od sytuacji globalnej _ - dodał.

Według Koprowskiego złoty w najbliższym czasie będzie utrzymywał się w przedziale 3,45-3,65 za euro.

_ Złoty będzie się konsolidował wokół poziomu 3,50/euro. Nie spodziewam się wielkiego osłabienia, powyżej 3,65. Wygląda na to, że sytuacja w krótkim terminie się poprawi, to może umocnić naszą walutę. Kurs nie zejdzie jednak poniżej poziomu 3,45. Agresywny trend na umocnienie złotego już się zdecydowanie skończył. Poziom równowagi znajduje się w okolicach 3,50. Przez najbliższy czas będziemy handlować wokół tego poziomu. Należy zapomnieć o poziomach 3,20-3,30 _ - powiedział.

We wtorek GUS poda dane dotyczące dynamiki inflacji we wrześniu, w środę opublikuje przeciętne wynagrodzenie oraz poziom zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Jednak Koprowski uważa, że w tej chwili dane te nie będą miały na rynek żadnego wpływu.

_ Wszyscy patrzą na to, co się dzieje na świecie. Dynamika inflacji nie jest informacją, która mogłaby mieć wpływ na walutę w tym momencie _ - powiedział.

Na rynku długu brak płynności.

_ Rynek nie odzyskał płynności. Nie ma paniki, jak w piątek, ale płynność nie wróciła, rynek jest niepewny. Ceny są wirtualne, każda transakcja może przesunąć krzywą. Czekamy na kroki, jakie podejmie NBP _ - powiedział Remigiusz Zalewski, diler obligacji z BRE Banku.

Narodowy Bank Polski przygotował "Pakiet zaufania" mający na celu przywrócenie płynności na rynku. Szczegóły zostaną zaprezentowane na wtorkowym spotkaniu z bankami.

_ Jak płynność powróci, wówczas ceny obligacji powinny rosnąć, jest na to szansa w perspektywie. Cykl podwyżek stóp procentowych został zakończony, trzeba poczekać spokojnie, jak się będzie rozwijała sytuacja _ - powiedział Zalewski.

W poniedziałkowej rozmowie z PAP Dariusz Filar, członek Rady Polityki Pieniężnej ocenił, że dalsze podnoszenie stóp procentowych w obecnej sytuacji przestaje być zasadne. W perspektywie dłuższego okresu nie pojawią się jednak przesłanki do ich obniżki. Stopa procentowa w Polsce na pewien czas powinna ulec stabilizacji.

Jacek Barszczewski (PAP)

Źródło artykułu:PAP
finansedługyy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)