Rząd wybrał! Oto decyzja ws. OFE

Część obligacyjna zasobów OFE zostanie przeniesiona do ZUS, a przyszli
emeryci będą mieć wybór, czy chcą oszczędzać w funduszach, czy nie - wynika z przedstawionych w
środę przez premiera Donalda Tuska propozycji zmian w systemie emerytalnym.

Rząd wybrał! Oto decyzja ws. OFE
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

04.09.2013 | aktual.: 05.09.2013 12:42

Część obligacyjna zasobów OFE zostanie przeniesiona do ZUS, a przyszli emeryci będą mieć wybór, czy chcą oszczędzać w funduszach, czy nie - wynika z przedstawionych w środę przez premiera Donalda Tuska propozycji zmian w systemie emerytalnym.

W środę premier wraz z wicepremierem, ministrem finansów Jackiem Rostowskim oraz szefem resortu pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem przedstawili propozycje rządu dotyczące systemu emerytalnego. Ich zdaniem zmiany spowodują obniżenie długu publicznego, który w znacznej mierze jest generowany przez system Otwartych Funduszy Emerytalnych, przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa emerytur.

Oto zmiany w pigułce:

|

Obraz

|
| --- |

Część obligacyjna OFE do ZUS

Zaproponowano, by część obligacyjna Otwartych Funduszy Emerytalnych została przekazana do ZUS. Środki te trafią na subkonta w ZUS. "Chcę podkreślić, że gdyby przez te 13 lat, które minęły, pieniądze emerytów były na subkoncie, tak jak to planujemy, a nie w dyspozycji OFE, to emerytura byłaby wyższa" - ocenił szef rządu.

Podkreślił, że rząd wykluczył przejęcie posiadanych przez OFE akcji przez państwo.
- Państwo nie powinno ulegać pokusie nacjonalizacji. Uznaliśmy, że to nie jest najlepszy pomysł - zaznaczył premier. Dodał, że akcje, które pozostaną w OFE, stanowią około połowy ich aktywów.

Zdaniem szefa rządu przeniesienie obligacji z OFE do ZUS da stuprocentowe bezpieczeństwo emerytury w części obligacyjnej. Wyjaśnił, że w rzeczywistości będzie to "zamiana obligacji, które dziś są w dyspozycji OFE, na wierzytelność przyszłą i to gwarantowaną przez państwo na poziomie ustawowym".

Przyszły emeryt musi zdecydować o ryzyku

Ponadto - zgodnie z propozycjami rządu - obywatele będą mogli dokonywać wyboru, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE. Do OFE wpływałaby składka w wysokości 2,92 proc.
- Obywatele, którzy są płatnikami składki, będą mogli dokonać wyboru, czy chcą dalej uczestniczyć w tej grze inwestycyjnej na giełdzie, jaką proponuje OFE - wyjaśnił premier.

- Jeśli uznają, że wolą taką państwową, gwarantowaną emeryturę od tej z OFE, opartej na akcjach na giełdzie, będą mogli dokonać tego wyboru na rzecz ZUS - dodał. Zaznaczył, że jeśli obywatel przez trzy miesiące nie dokona wyboru, to z założenia jego cała składka będzie trafiała do ZUS.

Zdaniem premiera decyzja o inwestowaniu na giełdzie przez przyszłego emeryta powinna być jego decyzją, a ryzyko budowania swojej przyszłej emerytury poprzez inwestycje na giełdzie powinno wynikać z woli obywatela; nie powinno być narzucone systemowo, tak jak jest to obecnie.

Poza tym rząd przygotował propozycję dotyczącą wypłat emerytur z OFE, tzw. suwak. Dla bezpieczeństwa świadczeń emerytalnych - jak powiedział premier - wprowadzony zostanie obowiązek stopniowego przekazywania aktywów z OFE do ZUS, na 10 lat przed emeryturą. "To ZUS będzie odpowiedzialny za wypłaty emerytury z obu filarów i to ZUS będzie informował klientów o stanach kont" - powiedział Tusk.

Premier poinformował także, że opłaty związane z obsługą systemu emerytalnego spadną o połowę. Zaznaczył, że będzie to dotyczyło zarówno ZUS-u, jak i OFE.

Środki przeniesione do ZUS będą dziedziczone

Wicepremier Rostowski zapewnił, że środki, które zostaną przeniesione z OFE na subkonto w ZUS, będą dziedziczone "dokładnie w taki sam sposób, jak całość środków na subkoncie, czyli dokładnie jak środki w OFE".

Rostowski zapowiedział liberalizację polityki inwestycyjnej OFE oraz zniesie benchmarku. Wyjaśnił, że chodzi o to, by OFE bardziej aktywnie inwestowały w gospodarkę.

Dodał, że po wprowadzeniu zmian w systemie emerytalnym jedyną rzeczą, której nie będą mogły robić fundusze, będzie inwestowanie w obligacje Skarbu Państwa lub obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa.
- Przesunięta do ZUS będzie tzw. część obligacyjna, którą przeciętnie OFE miały w obligacjach Skarbu Państwa i w obligacjach gwarantowanych przez Skarb Państwa i to jest z datą 31 grudnia 2012 r. Ta część tych aktywów wtedy wynosiła ok. 51,5 proc. - powiedział.

Dodał, że każde OFE będzie przenosiło tą część swoich aktywów, niezależnie od tego, ile to konkretne OFE miało obligacji Skarbu Państwa lub obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa. Przeniesienie obligacji do ZUS zmniejszy dług o 8 proc.

Wicepremier mówił także o wpływie zmian na wysokość długu publicznego. Z wyliczeń resortu finansów wynika, że przeniesienie części obligacyjnej OFE do ZUS spowoduje obniżeniu długu publicznego w relacji do PKB o ok. 8 proc. w ujęciu unijnym (zgodnie z metodologią UE dług publiczny Polski w I kw. 2013 r. wyniósł 57,3 proc.) i nieco mniejsze w ujęciu polskim. Dodał, że obniżenie długu spowoduje także obniżenie progów ostrożnościowych.

Rostowski dodał, że obniżenie długu publicznego spowoduje także obniżenie progów ostrożnościowych, które obecnie są na poziomie 50 i 55 proc. - O ile państwowy dług publicznie zostanie obniżony, o tyle te obecne progi będą obniżone - zaznaczył.

Według MF wycena obligacji trafiających do ZUS będzie dokonywana w dniu przekazania, ale nie będzie mogła być mniejsza niż na dzień 3 września 2013 r.

Szef resortu finansów pytany, czy zniknięcie OFE z rynku obligacji może spowodować odpływ zagranicznych inwestorów z rynku odpowiedział, że OFE nie są stabilizatorem rynku obligacji - odpowiadają za 12 proc. obrotu na rynku obligacji. Jego zdaniem poprawi się natomiast sytuacja Skarbu Państwa jako emitenta.
- Przeciętny udział akcji w portfelu OFE jest poniżej 40 proc., a część, którą szeroko nazywamy akcyjną, czyli część, która zostanie w OFE, będzie w okolicach 48 proc. Ta różnica jest wypełniona w dużej mierze, choć nie wyłącznie, instrumentami rynku pieniężnego - wyjaśniał.

Według Rostowskiego instrumenty te mogą był łatwo spieniężone, a to w żaden sposób nie wpłynie na wartość ani wycenę akcji.
- Te środki będą przekazywane miesięcznie z OFE do ZUS. To nie będą jakieś gigantyczne kwoty, które będą musiały być przekazywane jednorazowo co roku - powiedział.

Według premiera przedstawione w środę rozwiązania "w bardzo dużym stopniu wypełniają najważniejsze oczekiwania społeczne". Podkreślił, że dla rządu kluczowe było osiągnięcie kilku efektów, z których najważniejszym była kwestia długu publicznego.

- System OFE (...) jest systemem budowanym w części na rosnącym długu publicznym i okazałby się systemem bardzo kosztownym, zwiększającym zadłużenie publiczne - mówił Tusk. Jego zdaniem rosnący dług publiczny uniemożliwi Polsce wykonanie skoku cywilizacyjnego, a wpływ na dług publiczny systemu OFE jest przygniatający.

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił natomiast uwagę, że w pracach nad zmianą systemu OFE najważniejsze było bezpieczeństwo emerytur, systemu emerytalnego jako całości, finansów publicznych oraz rynków kapitałowych. Wyjaśnił, że wokół tych problemów trwały dyskusje, które były prowadzone w ministerstwie pracy. Jak zaznaczył, odbyło się wiele spotkań z partnerami społecznymi, ekspertami, przedstawicielami towarzystw emerytalnych.

- Dla mnie jako ministra pracy rzeczą najważniejszą jest zrealizowanie wypłat przyszłych emerytur - mówił szef resortu pracy. Według niego gwarancją bezpieczeństwa przyszłych emerytur będzie stopniowe przenoszenie aktywów do ZUS-u. - Będą to emerytury dożywotnie, rewaloryzowane corocznie, bezpieczne i tanie w swojej obsłudze - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Rząd chce, by zmiany w OFE zaczęły obowiązywać w przyszłym roku

Minister poinformował ponadto, że rząd na czwartkowym posiedzeniu podejmie kierunkowe decyzje dotyczące zmian. Następnie powstanie raport dotyczący systemu emerytalnego, który zostanie przesłany do Parlamentu.

Zdaniem ministra pracy dyskusje w Parlamencie nad raportem, przygotowanie projektów ustaw i prace nad nimi zajmą kilka miesięcy. Ostatecznie - jak powiedział - licząc z okresem vacatio legis i trzema miesiącami, jakie dostaną przyszli emeryci na wybranie, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE - zmiany mogłyby w pełni zacząć obowiązywać w połowie przyszłego roku. Wtedy też mogły by być wypłacane pierwsze emerytury z nowego systemu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1075)