Trwa ładowanie...

Są podwyżki! Ale tylko dla władzy

Zamrożenie płac i oszczędności w administracji rządowej? To fikcja! Od początku 2007 roku średnie wynagrodzenie urzędników służby cywilnej w ministerstwach wzrosło z 4,5 tys. złotych do prawie siedmiu tysięcy w 2011

Są podwyżki! Ale tylko dla władzyFot: AFP/ELVIS BARUKCIC
d2vujhl
d2vujhl

To niemal dwa razy więcej niż średnia płaca w gospodarce! W urzędach wojewódzkich średnie pensje w tych latach się podwoiły. Podwyżki mieli też urzędnicy skarbówki, urzędów centralnych i zagranicznych placówek.

Jak to możliwe, że w dobie kryzysu i publicznych zapewnień rządu o zamrażaniu płac i zaciskaniu biurokratycznego pasa, rządowi urzędnicy zarabiają coraz więcej? To wynik trików stosowanych przez szefów tych urzędów – w projektach budżetów dyrektorzy generalni, jak wylicza „Dziennik Gazeta Prawna”, podawali większą liczbę etatów, a pieniądze na te martwe dusze rozdawali pracującym. Poza tym przyznawano dodatki zadaniowe. W urzędach marszałkowskich na wzrost płac przeznaczono nawet środki z Unii Europejskiej.

Efekt tych księgowych zabiegów jest zdumiewający. Np. w resorcie spraw wewnętrznych w 2011 r. średnia płaca wynosiła 6,4 tys. złotych – w porównaniu z 2010 to o około 800 złotych więcej. Trochę mniej „przedsiębiorczy” są dyrektorzy resortu kultury – udało im się w ciągu ostatniego roku podnieść płace średnio tylko o 200 złotych. Na pocieszenie kulturalnym urzędnikom pozostaje bardzo wysoka średnia płaca w resorcie – ponad 7 tysięcy.

Nieźle radzą sobie też urzędy wojewódzkie. Na Mazowszu udało się w ostatni rok rozdać podwyżki średnio po 600 złotych. Podwyżki rozdają także samorządy. Tymczasem zwykły Polak cieszy się, jeśli pracę w kryzysie utrzymał, a o podwyżkach to w ogóle nawet już nie myśli. – Ja podwyżki nie widziałem od dwóch lat. Teraz to raczej zwalniają ludzi z pracy, a nie zwiększają im pensję – zauważa Sebastian Jakubowski (38 l.), spawacz z Mazur.

d2vujhl

Pan Sebastian dodaje, że trudno mu się pogodzić z tym, co słyszy o zarobkach urzędników. – Ludzie w całej Polsce dziś ciężko harują na mrozie, całe dnie, weekendy, godzą się na mniejsze wynagrodzenie, byle tylko nie stracić pracy, bo nowej się nie znajdzie. A tacy urzędnicy dostają co roku podwyżki z automatu. I gdzie tu sprawiedliwość – pyta spawacz z Mazur.

A administracja państwowa, nie dość, że płaci coraz lepiej, to także wciąż tyje. Stołeczny ratusz poszukuje kilkudziesięciu urzędników, w tym także kierowników, rąk do pracy szukają także w Poznaniu czy Olsztynie.

d2vujhl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2vujhl