Samowolki, rosnący problem w Polsce. Nowe prawo tylko uprości proceder
Problem samowoli budowlanych w Polsce narasta. Zjawisko szczególnie widoczne jest w rejonach turystycznych, gdzie inwestorzy coraz częściej ignorują przepisy. Tymczasem rząd chce jeszcze ułatwić legalizację samowoli.
Jak podaje wyborcza.biz, przykładem skali problemu jest zamek w Łapalicach koło Kartuz. Budowa rozpoczęta jako dom jednorodzinny urosła do rozmiarów 6 tys. mkw., z 12 wieżami i basenem. Choć powstała bez zgody, lokalne władze w 2023 r. uchwaliły plan zagospodarowania, który umożliwia legalizację budowli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
Rośnie liczba samowoli budowlanych
Jak podaje serwis, inny przykład to darłowskie fawele – dzikie osiedle kontenerów i przyczep nad morzem. Powstały bez zezwoleń, wbrew planom i zasadom estetyki. Takich przypadków przybywa.
Z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego wynika, że w 2023 r. zalegalizowano 1800 samowoli – o 28 proc. więcej niż rok wcześniej. Jednocześnie nakazano rozbiórkę niemal 1900 obiektów.
Deregulacja prawa budowlanego
Tymczasem rząd chce ułatwić legalizację. W kwietniu deregulację w zakresie samowoli budowlanych zapowiedział zespół Rafała Brzoski. 10 czerwca przyjęto projekt nowelizacji Prawa budowlanego.
Jedna ze zmian to tzw. "żółta kartka" – ostrzeżenie zamiast sankcji, dające inwestorowi 60 dni na dostosowanie budowy do przepisów. Projekt skraca też czas potrzebny do uproszczonej legalizacji z 20 do 10 lat.
Eksperci sceptycznie podchodzą do tych zmian. – Część inwestorów może celowo dokonywać istotnych odstępstw wobec braku możliwości zrealizowania określonych robót budowlanych w sposób legalny – mówił serwisowi prof. Aleksander Maziarz, prawnik z Akademii Leona Koźmińskiego.
Pozytywnie ocenił natomiast tzw. mechanizm żółtej kartki, który jest też sposobem na legalizację samowoli budowlanej. – Rozwiązanie to niewątpliwie odciąży organa nadzoru budowlanego oraz ułatwi legalizację dla samych inwestorów – dodał.
Prof. Maziarz zauważa jednak, że nowelizacja nadal nie porusza elementów związanych z uiszczaniem kar, ani nie wprowadza jasnej definicji samowoli budowlanej.