Senatorowie też chcą iPady Wydadzą na to co najmniej 360 tys. zł
Gry internetowe w czasie głosowań, oglądanie zdjęć znajomych w czasie obrad - to rozrywka dostępna już nie tylko dla posłów. Senatorowie pozazdrościli posłom i - jak mówią Faktowi - też dostaną nowoczesne komputerki - iPady. Ta zabaweczka sporo nas będzie kosztować. Podatnicy zapłacą za nowy gadżet senatorów ok. 360 tys. zł
Potrzebę wydania tej kwoty tak tłumaczy senator Grzegorz Czelej (48 l.) z PiS: - To wręcz konieczność, która usprawni i ułatwi pracę. To tak jakby pytać, czy ktoś woli pisać w obecnych czasach na maszynie do pisania.
Na elektroniczne zabawki dla posłów Kancelaria Sejmu wydała ok. 1,8 mln zł. Teraz podobne urządzenia mają dostać senatorowie. I już zacierają ręce! – Dostaliśmy już kilka pilotażowych sztuk i z tego co wiem, mamy otrzymać iPady na przełomie maja i czerwca – cieszy się Grzegorz Czelej z PiS. – Te urządzenia usprawnią naszą pracę, bo teraz dzieli nas przepaść! Mając tablet, będziemy mieli dostęp do dokumentów i archiwów w jednej chwili, zamiast stosu papierów i długiego szukania. Nie ma czego komentować, to tak jakby pytać, czy ktoś woli pisać w obecnych czasach na maszynie do pisania – dodaje.
Niektórzy senatorowie próbują znaleźć bardziej racjonalne powody zakupu tabletów. – IPady mogłoby się przydać ze względu na oszczędności. Z takiego powodu kupiono je w Sejmie. Kancelaria wyliczyła, że po zakupie znacznie spadnie zużycie papieru. A skoro tak, to popieram taki zakup – mówi Faktowi Andrzej Misiołek (51 l.), szef komisji regulaminowej, etyki i spraw senatorskich.
Wszyscy jednak wiemy, jak to się skończy. Po posłach teraz senatorowie dostaną kolejną zabawkę, która umili im długie godziny posiedzeń na Wiejskiej. A Senat, tak jak dziś Sejm, dalej będzie tonął w stosach papierów.