Siostra Allegro na cenzurowanym u Google'a

Portal ogłoszeniowy Tablica.pl na dobre zniknął z wyszukiwarki Google. Za karę, jej zdaniem, nienależną. To samo może spotkać również m.in. Allegro - pisze "Puls Biznesu".

Siostra Allegro na cenzurowanym u Google'a
Źródło zdjęć: © WP.PL

19.07.2012 | aktual.: 19.07.2012 07:56

Kiedy w połowie maja z wyników wyszukiwarki Google zniknęło wiele znanych internetowych marek, w tym Play czy Bank Millennium, Google tłumaczyło swój ruch koncentracją na spamie, który dokucza użytkownikom. Wiele stron dostosowało się do wymogów giganta internetowego i powróciła na swoje miejsca.

Dostosowała się m.in. porównywarka cenowa Ceneo.pl, która należy do Grupy Allegro. Ale inna strona, należąca do tej samej grupy - Tablica.pl - wciąż jest w Google nieobecna. Powód? Google twierdzi, że strona nadal łamie przepisy i wskazuje przykładowe strony, które - jego zdaniem - zawierają nienaturalne linki do Tablicy.pl. Okazuje się jednak, że są to ogłoszenia i treści z serwisu skopiowane przez jego użytkowników bądź webmasterów małych serwisów po to, by zwiększyć ich zasięg. Przedstawiciele Tablica.pl twierdzą, że na to serwis nie ma wpływu.

Podkreślają, że wbrew temu, co mówi Google, serwis ogłoszeniowy nie łamie regulaminu Google'a i wbrew zarzutom nie uczestniczy w tzw. programie wymiany linków.

Jak tłumaczy Tomasz Drożdżyński, dyrektor pionu ogłoszeń drobnych w Grupie Allegro, przy bazie ponad 1,7 mln aktywnych ogłoszeń oraz ponad 11 milionach unikalnych użytkowników, nie można zapobiec kopiowaniu treści. Analizy prawne przeprowadzone przez Allegro pokazały, że nie ma również narzędzi prawnych, które mogłyby zakazać użytkownikom pobierania treści z serwisu. Szczególnie jeśli ogłoszenie kopiuje jego autor i tym samym tworzy nienaturalny ruch, którego kreowanie zarzuca stronie Google.

Korzystając z nieobecności serwisu, pod hasło "tablica" podkleiło się kilka innych stron, m.in. Tablica.com.

Wskazuje się również na niekonsekwencję Google. Gdyby firma przyłożyła tę samą miarę do innych serwisów, powinna wyrzucić z wyszukiwarki samo Allegro. Na tę stronę z Google trafia 12 proc. użytkowników. Zdaniem Drożdżyńskiego w ten sposób można uzasadnić ukaranie każdego serwisu ogłoszeniowego w Polsce.

Google nie chce w mediach komentować zasadności swojego postępowania. Zasłania się tajemnicą biznesową.

Zdaniem Marcina Kowola, odpowiedzialnego za SEO w agencji interaktywnej The Digitals, ostatnie działania Google'a to nie przypadek i w ten sposób monopolista dba o swoje interesy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)