Skarbówka wyruszyła nad morze

Restauratorzy, właściciele barów, a nawet sprzedawcy plażowych zabawek w nadmorskich miejscowościach muszą się mieć na baczności. Inspektorzy sprawdzają m.in., czy wydają klientom paragony fiskalne. Mandat może oznaczać początek kłopotów.

Skarbówka wyruszyła nad morze
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

06.08.2009 | aktual.: 06.08.2009 08:26

Jak dowiedziała się "Rz", rozpoczął się właśnie najazd umundurowanych służb kontroli skarbowej na ośrodki atrakcyjne turystycznie. Na pierwszy ogień poszły miejscowości nadmorskie na Półwyspie Helskim - Hel, Jastarnia i Jurata. Ale nie tylko. Inspektorzy kontrolują przedsiębiorców działających w gastronomii i handlu aż po Ustkę. Wcześniej byli w Malborku, a teraz zapowiadają się z wizytą na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku.

Obrót na kasie

Służby skarbowe wzięły na celownik miejscowości, w których jest dużo handlu i gastronomii sezonowej. Tam przedsiębiorcy będą kontrolowani pod kątem legalności działalności gospodarczej i wypełniania obowiązku, jaki nakłada na nich ustawa o podatku od towarów i usług. Dokładnie chodzi o jej art. 111 ust. 1, na podstawie którego podatnicy sprzedający towary i świadczący usługi na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych mają obowiązek ewidencjonowania obrotu i kwot podatku należnego z zastosowaniem kas rejestrujących.

Od lat wydawanie paragonów fiskalnych dokumentujących transakcję każdemu nabywcy towaru lub usługi stanowi poważny problem, z którym zmaga się skarbówka. Z tego też powodu kilka lat temu ruszyła nawet ogólnopolska akcja “Weź paragon" adresowana do klientów. Teraz służby postanowiły na poważnie rozliczyć podatników z ich obowiązków wobec fiskusa.

_ Co roku nad morze ciągną nie tylko turyści z całego kraju, ale i handlujący, którzy w miesiąc potrafią zarobić tam tyle, ile u siebie przez cały rok. Nie może więc i nas tam zabraknąć _ - powiedział nam jeden z urzędników. Stąd pomysł wysłania grupy realizacyjnej (odpowiednik policyjnych antyterrorystów) jako wsparcia inspektorów z Pomorza.

Akcja prowadzona jest otwarcie. A oprócz nieumundurowanych inspektorów kontroli skarbowej mieszkańcy i wczasowicze mogą się natknąć na oznakowane samochody kontroli skarbowej i umundurowanych funkcjonariuszy grup realizacyjnych. Wszystko po to, by pokazać swoją obecność i zniechęcić do omijania prawa.

_ Rzeczywiście, taka akcja jest prowadzona. Co roku interesujemy się przedsiębiorcami handlującymi w miejscowościach atrakcyjnych turystycznie. W tym roku jednak postawiliśmy także na prewencję, bo mandaty sypią się jak z rogu obfitości. Dlatego naszych nieumundurowanych inspektorów wsparły umundurowane grupy realizacyjne z innych urzędów kontroli skarbowej, poruszające się oznakowanymi samochodami kontroli skarbowej _ - powiedział “Rz" inspektor Andrzej Bartyska, rzecznik prasowy UKS w Gdańsku.

Niechlubna statystyka

W jedną tylko niedzielę, 19 lipca, inspektorzy wystawili 40 mandatów. A w ciągu tygodnia od 27 lipca do 1 sierpnia w pasie nadmorskim nałożyli na przedsiębiorców, którzy nieewidencjonowali swojego obrotu na kasie rejestrującej, w sumie 132 mandaty karne na łączną kwotę przekraczającą 46 tys. zł. Ponadto 12 osób dostało wezwania do UKS w związku z wszczętym postępowaniem karnym skarbowym. Najbardziej oporny przedsiębiorca był karany grzywną dwa razy. Za trzecim razem inspektorzy skierowali wniosek o wszczęcie postępowania.

_ Tym razem nie jesteśmy tak restrykcyjni wobec pracowników. Surowo karzemy za to ich pracodawców za brak nadzoru, a czasami nawet nieprzeszkolenia zatrudnionego do obsługi kasy rejestrującej _- powiedział nam jeden z inspektorów.

Z informacji uzyskanych w Departamencie Kontroli Skarbowej Ministerstwa Finansów wynika, że w letniej akcji mandatowej przeprowadzonej w miejscowościach nadmorskich inspektorzy z UKS w Szczecinie i w Gdańsku wymierzyli łącznie 372 mandaty na łączną kwotę 116 480 zł (z czego UKS w Szczecinie wystawił 240 mandatów na kwotę 70 tys. zł).

Niestety dla przedsiębiorcy przyłapanego na sprzedaży poza kasą rejestrującą i ukaranego mandatem (a ten może wynosić od 130 zł do nawet 2,5 tys. zł) wakacyjna przygoda ze skarbówką może się tak łatwo nie zakończyć. Inspektorzy zamierzają bowiem już po wakacjach przyjrzeć się bliżej ich działalności, a nawet posiadanemu majątkowi.

Grażyna J. Leśniak
Rzeczpospolita

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)