Słabość

Środowa sesja upłynęła pod znakiem małej aktywności i kontynuacji słabego zachowania naszego rynku. WIG-20 otworzył się na poziomie 2835, dwa punkty poniżej wtorkowego zamknięcia i szybko przetestował wsparcie na poziomie 2821.

24.06.2011 09:13

Wsparcie to broniło się przez większość sesji i dopiero ostatnie półtorej godziny przyniosło spadek indeksu do poziomu 2807, co oznaczało przecenę o 1%. Czwartkowe święto spowodowało, że nasz rynek nie miał okazji zareagować na zmiany indeksów po środowej wypowiedzi Bena Bernanke. Reakcje te nie były optymistyczne i gdyby nasz rynek pracował wczoraj, prawdopodobnie zanotowalibyśmy silne spadki. Ponieważ wczoraj w końcówce sesji w Stanach, bykom udało się wyciągnąć indeksy prawie do poziomów zamknięcia z dnia poprzedniego, dzisiejsza sesja w Europie może zacząć się na plusach, co w pewnym stopniu powinno pomóc naszemu rynkowi. Jednak niekorzystna atmosfera z dwóch ostatnich dni powinna spowodować, że nasz rynek będzie testował wsparcia na niższych poziomach. Rynek pokonał strefę popytową na poziomie 2821 i zbliżył się do poziomu 2806. Ze względu na wspomniane wyżej wydarzenia, dzisiejsza sesja powinn rozpocząć się spadkami, więc naturalne wydaje się przyjęcie, że będziemy testowali wsparcie 2787. Jeżeli ten
poziom nie wybroni się, będzie to silny, niekorzystny sygnał. Cień nadziei daje jeszcze wsparcie 2768, jednak nie jest to zbyt istotna strefa. Rynek będzie prawdopodobnie kontynuował spadki do kolejnego obszaru potencjalnego popytu 2752, a potencjał spadkowy powinien wyczerpać się na poziomie 2720 lub 2697. Byki mają coraz trudniejsze zadanie. Spadki indeksu sprawiają, że potencjalny atak na ostatnie maksima oddala się w czasie. W tej chwili wyzwaniem będzie pokonanie oporu na poziomie 2822, co umożliwiłoby wzrost do strefy 2847-2850. Powrót na dzisiejszej sesji do strefy 2880-2882, która pozostaje kluczowa dla poprawy koniunktury, wydaje się nieprawdopodobny. Na dzisiejszej sesji testem siły rynku będzie zachowanie indeksów w drugiej części sesji. Zakładając, że zaczniemy od spadków, zwróciłbym uwagę, przy jakich poziomach pojawi się popyt i czy w drugiej części sesji, bykom uda się podnieść notowania. Jeżeli rynek nie znajdzie na to siły, to będzie to dość słabym prognostykiem na początek przyszłego
tygodnia.
Rafał Bogusławski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)