"Solidarność" z PKP grozi strajkiem generalnym
Znów czeka nas strajk na kolei. Pracownicy zablokują tory we wszystkich większych miastach, a następnie ogłoszą strajk generalny. To wszystko czeka nas już w czerwcu.
Tym razem nie chodzi o pieniądze, a o propozycje zmian w przepisach emerytalnych zaproponowanych przez minister pracy Annę Kalatę. Zgodnie z nimi niektóre grupy zawodowe zatrudniane na kolei zostałyby pozbawione możliwości wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Związkowcy z kolejowej "Solidarności“ w Gdyni powołali komitet protestacyjny już wczoraj. Do 28 maja powstaną komitety protestacyjne w całym kraju - mówi Wojciech Lipiński z Regionalnej Sekcji Kolejarzy w Gdyni. Następnie dajemy rządowi czas do 12 czerwca na rozpoczęcie rozmów. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia 12 czerwca odbędzie się strajk ostrzegawczy i blokowanie torów, a następnie generalny w całej Polsce.
Kolejarze protestowali już w tym roku. W marcu na tory wyszli pracownicy PKP Polskie Linie Kolejowe z Krakowa i Kutna. Następnie dołączyli do nich związkowcy z Gdańska i Katowic. Kolejarze blokowali tory, którymi jeżdżą pociągi dalekobieżne. Chodziło o 100 zł podwyżki wynagrodzenia. Kolejarze grozili, że jeśli dalsze rozmowy nie przyniosą rezultatów, ogłoszą strajk ostrzegawczy, a później generalny na kolei. Odbyły się też pierwsze referenda strajkowe. Większość pracowników opowiedziała się za strajkiem generalnym. Nie doszło do niego, gdyż kolejarze porozumieli się z zarządem.
Robert Kiewlicz