Spektakularna hossa w Rosji

Perspektywy gwałtownego ożywienia w światowej gospodarce windują ceny surowców, a w ślad za nimi idą rosyjskie akcje.

Spektakularna hossa w Rosji
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

15.10.2009 | aktual.: 15.10.2009 12:03

Choć rosyjska gospodarka znajduje się w głębokiej recesji, główne indeksy moskiewskiej giełdy zyskały od początku roku ponad 120 proc., a od korekty z czerwca i lipca, ponad 70 proc. Na tym tle wrażenia nie robi nawet wzrost chińskiego indeksu Shanghai Composite o 62 proc. od początku roku, który wielu analityków uważa za początek nowej bańki.

Co więcej, ostatnie dni przyniosły w Moskwie zwyżki spektakularne nawet jak na warunki dotychczasowej hossy. Od początku ubiegłego tygodnia wskaźnik RTS podskoczył o 18 proc. i tylko jedną sesję zakończył na minusie. W środę znów zyskał ponad 3 proc.

Pomocne surowce

- Rosja jest postrzegana jako czołowy dostawca surowców dla światowej gospodarki - tłumaczy "Parkietowi" Christopher Weafer, główny strateg w Uralsib w Moskwie. To sprawiło, że gdy w 2008 r. globalna gospodarka wpadła w recesję, a zapotrzebowanie na surowce spadło, przecena akcji w Rosji była znacznie głębsza niż gdzie indziej. W II półroczu 2008 r. RTS - w którym ponad 50-proc. udział mają koncerny naftowe i gazowe - stracił 74 proc., najwięcej spośród indeksów giełdowych świata. Gdy wiosną pojawiły się pierwsze oznaki stabilizacji koniunktury, a ceny surowców zaczęły iść w górę, RTS równie gwałtownie się odbił.

Waszyngton pomógł Rosji

Dużą rolę odegrały w tym Chiny, które zwiększyły import metali przemysłowych. - To przede wszystkim USA podźwignęły rosyjską gospodarkę i giełdę - przekonuje jednak Weafer. - Wydatki stymulacyjne Waszyngtonu z jednej strony ożywiły amerykańską gospodarkę, a związany z tym optymizm korzystnie oddziałał na ceny surowców, z drugiej zaś strony poskutkowały deficytem budżetowym, który uderzył w kurs dolara. Deprecjacja amerykańskiej waluty wywindowała z kolei ceny denominowanej w niej ropy naftowej - argumentuje.

To jednak nie koncerny naftowe pociągnęły w górę rosyjskie indeksy. Ponieważ ich zyski są silnie opodatkowane, ich akcje radzą sobie gorzej niż RTS. - Dzięki temu jednak do rosyjskiego budżetu wpłynęło o 23 mld USD więcej, niż rząd zakładał w styczniu. To złagodziło obawy o załamanie rosyjskiej gospodarki i sektora bankowego - wskazuje Weafer.

W efekcie spektakularne zwyżki odnotowały akcje spółek, które mogą najwięcej zyskać na poprawie koniunktury (akcje Sbierbanku zyskały 370 proc., a sieci supermarketów Magnit 277 proc.). Silnie zwyżkowały również walory koncernów hutniczych. - Wycena akcji w Rosji jest obecnie niebezpiecznie wysoka. Zakładam, że na świecie nastąpi bardzo gwałtowne ożywienie. Jeśli tak się nie stanie, Moskwę czeka głęboka korekta - ostrzega strateg Uralsib.

Ropa naftowa najdroższa od roku

Pierwszy raz od plajty Lehman Brothers 15 września ub.r. cena baryłki ropy naftowej gatunku WTI przebiła w środę psychologiczną barierę 75 USD. Za zwyżką cen czarnego złota, która trwa z przerwami od lutego, stoją dwa czynniki. Inwestorzy liczą na szybkie ożywienie w światowej gospodarce, które zwiększy zapotrzebowanie na ropę. Nie przeszkadza temu fakt, że na razie popyt wciąż jest słaby, a zapasy ropy duże. Sytuacja na rynku tego surowca jest też zwierciadlanym odbiciem postępującej deprecjacji amerykańskiej waluty. Wczoraj kurs dolara wobec koszyka sześciu walut zanurkował do najniższego poziomu od 14 miesięcy.

Bloomberg, Grzegorz Siemionczyk
PARKIET

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)